Only you have known (Zawieszone)

Rozdział 10 Ograniczenie wolności.

- Kim pan jest? - spytałam niepewnie i odsunęłam się bliżej Connora który objął mnie i wyszedł lekko do przodu.

- Ochroniarz pani ojca.

- Ochroniarz?

- Pan White kazał mi panią odstawić do domu.

- Ja przepraszam ale tata mnie nie powiadomił o takiej sytuacji.

- Skarbie może zadzwoń do niego?

- Niech pan chwilę zaczeka - powiedziałam i wyjęłam telefon by zadzwonić do ojca.

- Halo?

- Tak Emily?

- Przepraszam tato ale zasnęłam.

- Wiem. A jeżeli chodzi o ochroniarza to proszę żebyś z nim wróciła.

- Ale Connor może mnie odwieźć.

- Wolałbym abyś pojechała z ochroniarzem.

- Dobrze.

- Czy to już wszystko?

- Tak - już nic nie odpowiedział tylko się rozłączył.

- Pojadę z panem.

- Jesteś pewna? - spytał Connor.

- Tak, zadzwonię do ciebie jak będę w domu.

- Kocham cię - powiedział i dał mi krótkiego buziaka w usta.

- Ja ciebie też.

...

Wróciłam do domu i mimo mojemu zdziwieniu nie było rozmowy z ojcem.

- Mała mogę wejść?

- Tak.

- Czemu nie wróciłaś na noc?

- Zasnęłam.

- I słyszałem że wróciłaś z Rossem.

- Tak się nazywa?

- Tak i z tego co wiem to będzie twój nowy ochroniarz - powiedział a ja spojrzałam na telefon który zaczął dzwonić chwyciłam go i podeszłam do okna przykładając telefon do ucha.

- Hej myszko.

- Hejka, dzwonisz z czymś konkretnym czy poprostu?

- Dzwonię spytać się czy zjadłaś coś dzisiaj?

- Nie miałam siły.

- Skarbie...

- Przepraszam.

- A zrobisz to dla mnie?

- Mhm.

- Trzymam cię za słowo.

- Buziaki. Papa.

- Pa.

- Kto dzwonił?

- Connor.

- Wczoraj coś się zadziało?

- Tak. Connor to mój chłopak.

- Gratki siostra.

- Dzięki.

- Idziesz na kolację?

- Tak.

- To chodź - powiedział i wyszliśmy z mojego pokoju.

Zeszliśmy na dół do jadalni w której siedzieli moi rodzice. Usiedliśmy na swoich miejscach i zaczęliśmy jeść. Ja naprawdę próbowałam wszystko zjeść ale po zjedzeniu połowy nie mogłam. Siedziałam i starałam się zjeść więcej gdy przyszło mi powiadomienie.