II TAJEMNICA...

59 8 0
                                    

z pomieszczenia basen woda waseer wyszedlem w neglizu psychicznym. szlismy z bojan droga on cos mowil a ja myslalem o mezczyznie panu wszechrzeczy ktory uratowal mnie z opresji i agonii magenta. bojan po chwili stanal i stal popatrzyl na me oblicze i zadal pytanie glebokie pelne

- janie o czym myslisz ze nie sluchasz mych zdan?

zerknalem na niego niewidząco niemo nie wiedziac co odpowiedziec ziomkowi

- zapewne myslisz o tym przystojnym samcu ktory sie uratowal z wasser glebokiej - zasugerowal i mial racje...
- ach bojanie... zgadza sie on jest taki meski mniam...
- uwazaj bo sie zakochasz janeczku - zasmial sie co mnie zbulwersowalo
- alez bojanie nie ma mowy! jestem za mlody na milosc ja pragne jeszcze pozyc...
- gadaj gadaj ja swoje wiem przyjaciel

czulem pewny rodzaj zlosci wobec bojana ale i angst. balem sie ze zbulwersowale sie tak bardzo z powodu zauroczenia nowym obiektem westchnien. bojan nie moze o tym wiedziec bo wiem iz mi nie wyjdzie to na dobre... on bardzo lubi plotkowac a ja chcialbym utrzymac to w tajemnicy.

Morska przygoda mit einem knebel in dem mundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz