XVII SERCE W PŁOMIENIACH

40 9 2
                                    


obudzilem sie w neglizu mega fizycznym i mentalnym dziwny trafem tak sie trafilo. po chwili dotarly do mnie wydazenia z wcxzorajszego dnia. za drzwiami slyszalem przytlumiona rozmowe.... udalo mi sie w tej rozmowie zidentyfikowac glos nacego ale drugi byl tajemniczy... wytezylem wiem me narzady sluszne augen by nielegalnie podsluchac te interesujaca rozmowe wspolna nace i podmiot byt... przez szpare w drzwiach wyslyszalem zdanie:

-ach krys jan tak bardzo mi sie podoba

coo.. to byl glos nacego!

-nace ale jestes tego pewien? - odezwal sie byt bodajrze krys. - on jest dosc mlody... i to mezczyzna...

-tak krysie jan jest wyjatkowy... marze o takim mezczyznie jak on... - po tych slowach nacego me serce herz im flamen. - gdybym tylko wiedzial czy on tez mnie adoruje... - a to nie jest oczywiste?

bylem mega szokirt moj negliz mentalny sie poszerzyl rozrosl ale bylo mi to bardzo przyjemne czulem docenienie. tylko co teraz powinienem zrobic?!... w koncu gdybvm go poderwal jak mezczyzna mezczyzne to nace przyjalby to dodatnio...

postanowilem poczekac na dobry moment wyznania uczucia i dac sobie i nacemu czas potem poprosze go o dlon Hande.

Morska przygoda mit einem knebel in dem mundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz