Rozdział 22

617 11 2
                                    

Po jakimś czasie wyszłam ze szpitala. Choc nadal mnie to wszystko przytłaczało,A w głowie miałam tylko "Nathaniel ,Tata,śmierć,Damian,, To wszystko nad czym myślałam po wróceniu do domu.Mama poinformowała mnie odnośnie wrócenia  do Barcelony.Damian i dziewczyny pojechali 2 dni.A ja sama musiałam już wracać ze względu na szkołę, Spakowałam swoje walizki i zeszłam na dół.Gdzid zobaczyłam Nathaniela...
-Harl przepraszam-Powiedział I było widać że jest mu przykro.Nie odezwałam się zostawiłam walizki tak jak stały i podbiegłam do Nate'a żeby się z nim przytulić.Pożegnałam sie z ciocią i wujkami i wsiedliśmy do auta Nathaniela który zawiózł nas na lotnisko mówiąc że jedzie z nami.Chociaz mama w tym czasie zobaczyła że Nathaniel coś knuje.
-Nathaniel Monet.-zaczęła a on się spiął
- Tak matko?-Odpowiedział
-Powiedz mi że nie zmieniłeś studiów żeby być z nami w Barcelonie-powiedziała poważnym tonem Mama
-Um Mamo tak wyszło...
- Nathaniel!krzykneła mama
on się już nie odezwał skupił się na drodze żeby nie zrobić wypadku Reszta drogi przeminęła spokojnie A do samolotu wsiedliśmy Cali radośni.A mi zawibrował telefon gdy właśnie siadałam na miejsce
Damian💕
Spotkamy  się jutro?

Ja
Jaaasne💕

Później czytałam Książkę, słuchałam muzyki albo spałam i tak przeminął mi lot A obudziła mnie informacja o lądowaniu.Wysiadłam z samolotu A taksówka czekała już pod lotniskiem Dojechaliśmy do domu o 19. Rozpakowalam sobie rzeczy. Po czym poszłam się umyć wróciłam do pokoju A na stole leżały kwiaty i karteczka
Białe
Ròże
Moje ulubione kwiaty Ale nikt o tym nie wie? Oprócz mamy i Nathaniela ale on sam wręcza mi prezenty. Zaczęłam czytać karteczkę
Droga Harley
Zastanawiasz się kim jestem? Kto wie jakie są twoje ulubione kwiatki? Jestem z twojej rodziny A jeśli chcesz się dowiedzieć kto , przyjdź pod biuro Twojego ojca.

Nie wierzę.pierwsza myśl jaką mi przyszła to była że ktoś robi sobie żarty ale kto wiedział o śmierci mojego ojca? Pójdę tam chociaż wiem że to nie bezpieczne.
RANO
Wstałam A na stole pojawiła się kolejna karteczka
Witaj ponownie  Harley
Jestem z twojej rodziny moje imię jest na literę "A,, wiem coś o twoim ojcu.Godzina 12 pod biurem Twojego Ojca

To jest dziwne, wie że mój ojciec nie żyje.wie gdzie pracował jest z mojej rodziny!?
Ubrałam się bezpiecznie żeby sie nie okazało że to jakiś pedofil.Bluza, długa bluzka i szare dresy Lekki makijaż i poszłam.Byla godzina 11:45 więc o równo o 12 byłam na miejscu stał tam ktoś z kominiarką A nie przyjemny dreszcz przeszedł mojego ciało
-Witaj-powiedział A po chwili zaczął zdejmować kominiarke A kto to był? Patrzyłam na niego Z zdziwieniem był to ...

~~~~~
Tak amorki pamiętam o was doskonale ale nie wychodzi mi już pisanie kto chce żebym dalej pisała niech mi napiszę;)
Miłego dnia/wieczoru

Rodzina Monet//Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz