🌟3🌟

105 6 0
                                    

Minął okrągły tydzień. Syriusz poległ w każdym znaczeniu tego słowa. Jego podrywy i zaczepki Lunatyka, kończyły się tym samym, czyli odpowiedzią Lupina o podobnym znaczeniu do jego. Nie rumienił się na wszystkie jego ksywki, a posunął się nawet do słowa " kochanie ". Nic żadnego zmieszania i czerwieni. Nawet zaskoczonego spojrzenia! Doprowadzało go to do nerwicy. Dlaczego go to spotyka?

- Pomyśl. Zaklepiemy sobie pokój życzeń na kolejny tydzień. Zaprosimy wszystkich z tej szkoły. Będzie epicko. Alkohol skołujemy tylko dla naszych, a niech reszta sobie radzi. Dekoracje zrobią dziewczyny  bo sobie obliczą co jaka ma mieć długość i żeby było ładnie . Poimprezujemy po swojemu. Nawet ślizgoni niech przyjadą.- James gadał jak najęty do Syriusza, a ten za to odpłynął myślami kiwając mu jedynie głową przez co chłopak znowu zaczął gadać o imprezie.

Impreza jak każda inna. Nawet nie ma powodu by ją robić, ale Potter przypomniał sobie o zeszłorocznej imprezie węży i postanowił ich przebić. Więcej alkoholu, więcej gier, lepsza muzyka. On mu pomagał planować, jednak to głównie Rogacz myślał i mówił. Black miał większe problemy na głowie.

Co on zrobił nie tak, że Remus go tak zlewa. No nie zlewa, bo jego nie można olać, ale dlaczego nie reaguje jak zwykle?  Chciał go tylko cmoknąć. Myślał, że zacznie go unikać, ale tamten jakby zapomniał o tym, co się stało, a raczej co się nie stało. Dobijał go to bardziej.

Oparł głowę na dłoni i westchnął dramatycznie.

- A jakbym go pocałował? Tak z języczkiem to zaczął by o mnie myśleć?- mruknął niewyraźnie ale to wystarczyło by przerwać monolog Jamsa który zaciekawiony spojrzał na jego buzie.

- Kto? Remus? Myślę, że pierw by cię kopnął w czułe miejsce. Aż tak przejąłeś się tym, że przestał przed tobą uciekać a stanął z tobą twarzą w twarz?- zaskoczony pokiwał głową jak mędrzec patrząc w sufit.- Może zrobiłeś się tandetny?

- Ja?! Tandetny! Jak możesz tak mówić o mej boskiej osobie ale może on...już przyzwyczaił się do mich zaczepek? Mówisz? Trzeba wymyślić nowe! Tak to idealny pomysł! Dzięki James!- krzyknął i wybiegł z pokoju, a okularnik jedynie otworzył buzie, a później machnął na niego ręką.

Zerknął na swój telefon odkładając zeszyt do planowania i z wielkim uśmiechem na twarzy odpisał na wiadomość jaka mu przyszła. Nikt nie widział jak jego rozmarzony wzrok przesuwa się po tekście. I tak miało zostać.

Remus Lupin miał w zwyczaju siedzieć całe dnie w bibliotece. Odkąd Łapa zaczął denerwować się na jego zachowanie to starał się go unikać. Nie chciał tego. Lubił spędzać z nim czas. Przecież on był częścią jego życia w dużym stopniu. Są w przed ostatniej klasie. Przecież muszą trzymać się razem. Jak zawsze. Przyjaciele znaczą dla niego wszystko. Syriusz znaczy równie dużo co James, ale on to co innego. Czarnowłosy był inny. Wyjątkowy. Niepowtarzalny.

Położył  głowę na książkę i przymknął oczy. Glowa go lekko rozbolała. Chyba się przeziębił. Wczoraj Rogacz i Łapa wpadli na świetny pomysł i Lunatyk im towarzyszył. Poszli na spacer w nocy. W samych podkoszulkach i bokserkach. Przedostali się do kuchni i ukradli kilka babeczek na jutro i bułek, które  na sucho wchłonęli po drodze. Nie obyło się bez śmiechu i ucieczki przed Filchem, który krzyczał na cały hol goniąc ich. Rano miał lekko zatkany nos ,ale uporał się z tym pożyczając psikacz do nosa od dziewczyn.

-Kończę już dzisiaj.- mruknął do siebie i zaskoczony spojrzał na Syriusza, który opadł na krzesło obok niego. Objął go ramieniem zadowolony z siebie.

- W niebie brakuje anioła. Ale nie muszą się martwić, znalazłem ciebie całego i zdrowego.- puścił mu oczko znacząco uśmiechając się.- Jednak nie wiem czy chce cię oddawać.- delikatnie przesunął ręką po jego ramieniu I patrzył mu w oczy.

- Jesteś pewny, że to nie ciebie szukają?- uśmiechnął się słodko patrząc na jego buzie.

- Oj uwierz mi nie sądzę.- przysunął twarz do jego patrząc mu w oczy.- Ty jesteś tym pięknym.. no ja też jestem niczego sobie. Jestem seksowny, piękny, mam zajebiste włosy i charakter i naprawdę jestem seksowny, ale to chyba już mówiłem...- powiedział zadowolonym głosem a zielonooki wywrócił oczami lekko rozbawiony.- Mógłbym mieć wszystkich, jednak chce ciebie. - dotknął jego nosa palcem drugiej ręki.

- Yyy...dziękuję?- powiedział zaskoczony patrząc mu w oczy I jego policzki lekko poczerwieniały. Co to za banalny tekst? Jeszcze Black nie był tak otwarty. Co prawda zapraszał go na randkę kilka razy dziennie, flirtował i łasił się co krok. Jednak to? Przyznanie się do tego, że go chce było czymś nowym. Jeszcze tego nie słyszał.

Syriusz uśmiechnął się zwycięsko  ale po chwili spoważniał na tyle ile umiał. Co nie zdarza mu się często. Spojrzał mu w oczy I delikatnie pocałował w zaróżowiony policzek. Jego skóra była ciepła i taka delikatna jakby co wieczór nakładał maski nawilżające. A to robił Syriusz, nie on.

Remusowi przez chwilę świat stanął na głowie. Dostał buziaka w policzek. Skojarzyło mu się to z buziakiem od mamy który dostawał za każdym razem jak się żegnali . Jednak uczucia jakie towarzyszą mu teraz są inne. Mocniejsze. Gorąco rozchodziło się w jego wnętrzu jak by ktoś nalał tam gotowanej wody. Serce przyspieszyło swój bieg. Dawno tak się nie czuł. Ostatnio biło mu jak uciekali przed policją w tamtym roku. To było coś strasznego, ale i niezapomnianego.

Między nimi pojawiły się niewidzialne linki napięcia. Nie odwracali wzroku. Przysunęli się do siebie delikatnie. Oboje poczuli oddechy na swoich ustach. Remus przymknął na oczy powoli I czekał. Czekał kilka sekund ale nic się nie stało. Zniecierpliwiony otworzył jedno oko.

- Wyglądasz tak pięknie.- powiedział Syriusz dotykając jego policzków delikatnie dłońmi, układając się na swoim krześle wygodniej.- Nasz pierwszy pocałunek nie będzie taki. Będzie wyjątkowy. Bo na to zasługujesz.- cmoknął go w czoło I wstał powoli patrząc jak jego buzia robi się cała czerwona, a wręcz bordowa.- Pa Luniaczku. Widzimy się w pokoju.- pomachał mu i wyszedł.

- Co za kretyński, irytujący..- jęknął cicho z głową w książce chowając twarz w jej stronach.

- No mój brat taki już jest.- Regulus stojący za regałem wyłonił się powoli z książką w rękach a Remus machnął na niego ręką.- Nie wierze ze dałeś się tak wrobić temu idiocie.- powiedział stając nad nim.

- Nie spodziewałem się.- zerknął na niego jak już się uspokoił i ochłonął i zamkął książkę zbierając swoje rzeczy.- Czemu podsłuchiwałeś? Nie masz ciekawszych rzeczy do roboty. Nie wiem..  twój chłopak?- podniósł brew obserwując jak twarz młodszego chłopaka pokazała lekki szok, ale po chwili wróciła do normy.

- Nie wiem o czym ty mówisz. Nie podsłuchiwałem, tylko usłyszałem przypadkiem.- powiedział pewnie patrząc na niego z wyzwaniem w oczach.

- Jasne. A ja jestem czarnowłosy, złotooki Irlandczyk.- zaśmiał się sucho i posunął się do Regulusa.- Nie martw się. Poczekam na Wasze ujawnienie się. Nikt nie zmusi mnie do powtórzenia tego.- puścił mu oczko. Chłopak nie odpowiedział na to nic jedynie patrzył na niego w szoku. - A i na przyszłość sprawdzajcie czy ktoś jest w łaziece jak już ja zaklepiecie, okej? Gdyby nie słuchawki miałbym traumę.- dodał ciszej I ruszył dalej zadowolony z siebie I to bardzo.

Syriusz leżał na łóżku I patrzył w sufit. Olśniło go po sekundzie.
- Co ja najlepszego zrobiłem! Miałem taką okazję! Okazje moje życia! To była moja szansa!- jęknął jak dziewczynka rzucając się na boki.- Mogłem go pocałować! W te seksowny usta! Mogłem być pierwszym!

- No widzisz. Głupoty nie pokonasz.- Potter powiedział rozchichotany oglądając go ze swojego łóżka.- Może następnym razem co? Nie zmarnuj magii pierwszego pocałunku.

- Gadasz tak jakbyś wiedział o co chodzi.- jęknął męczenniczko.- Ale masz rację! Zaplanuję wszystko! Co do jednego zasranego komara który przeleci nad naszymi głowami!- powiedział biorąc telefon w dłoń.

- Można i tak.- pokiwał głową zastanawiając się nad sensem jego słów.

Syriusz I Remus mieli w głowach tylko jedno. Jak będzie wyglądać ich pierwszy dojrzały i tylko w ich stylu buziak. 

Black nie spał do późna nie mogąc sobie wybaczyć swojej głupoty. Przysiągł sobie jedno, że od dzisiaj nie zmarnuję żadnej okazji żeby do dotknąć.

🌟  🌟  🌟

Nowe spojrzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz