Poranek
Syriusz zadowolony ścisnął udo swojego chłopaka I przysunął go bliżej siebie, opierając się plecami o ścianę przy jego łóżku.
Całował go delikatnie I czule z uśmiechem na ustach. Smakował jego ust powoli, korzystając z magicznej mocy pustego pokoju z samego rana. O jak on to kochał.
Lupin przeczesywał jego włosy palcami jednej ręki powoli, a drugą trzymał na jego policzku. Sam delikatnie uśmiechał się na to i poprawił się na jego udach na których siedział okrakiem, wciągnięty na nie chwilę temu.
- Jesteś...tak królewsko seksowny.- wymruczał Black w usta Remusa i przygryzł jego dolną wargę delikatnie. Ręce przeniósł na jego biodra I ponownie przesunął się do niego bardziej. Chciał go mieć bliżej. Żeby każdy fragment ciała czuł tego chłopaka. Tego który właśnie uśmiecha się bezwstydnie w jego kierunku. Tak, o tym dokładnie miał mokre sny przez ostanie miesiące.
- Wiem.- odmruknął zielonooki poprawiając jego włosy.- Ty mi dorównujesz...troszkę.- wzruszył ramionami delikatnie.
- Osz ty.- zaśmiał się i przekręcił się by Lunatyk leżał na materacu, a Syriusz oparł obie ręce po bokach jego głowy. Jego biodra nadal znajdowały się pomiędzy udami zielonookiego.- Jestem najpiękniejszy, a ty jesteś najwyżej prześliczny...przesłodki. - pocałował go delikatnie w policzek.
Nie odrywali od siebie spojrzenia i delikatnie czarnowłosy pochylił się nad nim. Ich usta znowu się spotkały w pocałunku. Ten za to był bardziej zażarty. Black brał to co dostał całymi garściami. Wiedział, że chwilę gdy Lupin się ponosi są ograniczone. Musiał korzystać.
Przesunął szybko jedną dłoń na jego pośladek i pocałował go mocniej. O kurwa. W końcu mu się udało dostać go w swoje ręce. Przycisnął swoje palce na okrągłości i mruknął zadowolony. Rozsunął językiem jego wargi ostrożnie, by go nie spłoszyć teraz.. Lupin przeniósł ręce na jego włosy I wplątał w jego kosmyki, ciągnąć delikatnie za nie czując się otumaniony doznaniami.
Z jego gardła wydobył się zadowolony pomruk, gdy Syriusz zaczął ocierać o siebie ich języki. Powoli. Smakował go dogłębnie, by zapamiętać każdy drobny szczegół.
- O kurwa.- odsunął głowę zielonooki delikatnie I złapał powietrze, a Black przywarł do niego bardziej przez co zachłysnął się powietrzem patrząc w dół. Czerwony na twarzy patrzył na obraz jaki mu się malował przed twarzą. Ich ciała były w bardzo erotycznej pozycji.
Black też zerknął w dół i uśmiechnął się zadowolony z siebie. Ścisnął jego pośladek, który idealnie wpasował się w jego dłoń. Był po prostu cudowny. Nie mógł się doczekać kiedy będzie mógł zostawić na nim swoje znamię. Chyba każe u zrobić tatuaż z jego imieniem i nazwiskiem, by każdy wiedział do kogo należy.
- No słuchaj Lunio. Twoje ciało pod moim jest kolejnym cudem tego świata.- podwinął jego koszulkę delikatnie do góry, by odsłonić przed sobą kolejny skrawek jego skóry.- O kurwa tak. To jest grzech wyglądać tak gorąco. Aż by się chciało cię przypiąć do tego łóżka i nie wypuści z niego , aż do gwiazdki kurwa. Robiłbym z tobą brzydkie rzeczy.- szepnął mu do ucha przygryzając je delikatnie.- Wiem że byś tego chciał...tak samo jak ja.
- Nie przeczę.- odszeptał delikatnie do niego.- Jednak uważam ,że teraz ...- położył rękę na jego piersi I pogładził ją-... zaraz mamy lekcje.- zrzucił go z siebie i wstał poprawiając ciuchy i przykładając ręce na wręcz bordowych policzków.
- Oj no weź. Jakie zaraz.. mamy jeszcze z dwie godziny- położył ręce nad głowę.- Porozmawiajmy sobie brudno...tak wiesz...tak niegrzecznie.. - objął go jedną ręką w pasie I położył obok siebie.
CZYTASZ
Nowe spojrzenie
FanfictionHuncwoci są w szkole z internatem. Nie ma magii a oni nadal robią dowcipy. Kary i podrywy to dla nich codzienność. Co może pójść nie tak? Opowiadanie - 18+ - bxb - mogą być błędy ( za nie przepraszam) - historia jest zmieniona w większości - w...