Rozdział 20

88 5 0
                                    

Siedzieliśmy sobie tak w klubie i rozmawialiśmy z jakimiś znajomymi Louis'a oraz Cadem'em, Emily i Jess.

Popijałam sobie Blue Lagoon wyczekując na jakąś rozrywkę, która już po chwili się zaczęła. Na scenę wszedł tancerz. A w sumie striptizer.
Nagle muzyka wpierdzieliła na głośniki, a on zaczął poruszać bioderkami.

-Japierdole ale on Hot!-Krzyknęła Jess.

-Czemu tu nie ma laski!?!?!?-krzyczała Emily.

-Kurwa Jessica on jest mój!-krzyknął Cadem do Jess.

-Nie, bo mój!

-Wypierdalaj.

Gdy oni się tak kłócili, ja złapałam ze striptizerem kontakt wzrokowy co niestety zauważył Louis.

-Cały czas się na ciebie gapi.

-Bo ma na co.-odpowiedziałam patrząc nadal na striptizera, który puścił do mnie oczko.

-Jeszcze raz to będzie miał taką śliwę pod okiem że...-przerwałam mu.

-Zamknij morde.

-...że się zesra albo mu je wydłubie.-dokończył, a striptizer zaczął kręcić dupką w moją stronę i wywijać na tym wielkim pręcie.

-Zaraz mu te jaja utne razem z kutasem-Louis zacisnął pięści.

Nagle striptizer do nas podszedł, zaczął tańczyć i się o mnie ocierać. Złapał mnie za rękę i zaporowadził na scenę. Mimowolnie na mojej twarzy pojawił się uśmiech, ponieważ gościu wcale nie był brzydki.

-Połuż się na plecach, rozłóż nogi i podnieś kolana.-szepnął mi do ucha.

Zrobiłam tak jak nakazał. Dobrze, że miałam pod spodem kolarki, bo już bym gołą dupą świeciła, a ludzi wcale nie było mało.

Typo odszedł trochę ode mnie i kucnął. Po chwili ,,wpadł w ślizg" i w przestrzeń pomiędzy moimi podniesionymi kolanami, a ziemią sam ,,włożył" nogi. Leżał na brzuchu. Ja na plecach.

Nagle tancerz przekręcił się tak, że obrócił mnie i jego. Ja leżałam na brzuchu, a on siedział okrakiem na mnie.

(Dop. Aut. Naprawdę sory ale nie umiem tego opisać, zobaczyłam tą scenę na tiktoku xdd)

Zaczęłam się śmiać, bo co innego miałam robić. Nademną striptizer cały czas tańczył. Obróciłam głowę i spojrzałam na przyjaciół, wszyscy się śmiali z wyjątkiem Louis'a. Jego wzrok był wbity we mnie, nie był wcale zadowolony. Był zdenerwowany, a raczej wkurwiony.

Gdy nasze spojrzenia się spotkały na jego twarzy pojawił się złośliwy uśmiech. Podobał mi się on. I uśmiech i cały Louis. Dopiero teraz to zauważam.

Po dzikich tańcach striptizera szłam w stronę loży, gdzie siedzieli moi znajomi i mieli bekę z moich min.

-No i z czego rżycie gamonie!?-krzyknął Louis

-Jak chcesz to możemy przestać.-odpowiedział mu Cadem.

-Zamknijcie mordy.- usiadłam i miałam już wszystko w dupie.

What is love?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz