Kiara
Obudziłam się z silnym bólem głowy. Zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu. Znajdowałam się w pierdolonej melinie. Przestraszyłam się gdy ktoś zasadził kopa w drzwi,więc automatycznie udawałam że śpie.
-Ta szmata się jeszcze nie obudziła. Coś ty jej podał?-zapytał jakiś chłop drugiego typa.
-To co zawsze. Nawet w małej dawce. Powinna wstać 10 minut temu.
-Nie pierdol że ją zabiłeś-powiedział to tak śmiesznym tonem że po cichu parsknęłam-O ty suko!-uderzył mnie.
-Co ty odpierdalasz debilu?-zapytałam.
-Zobaczymy czy będziesz taka chętna jak weźmiesz go...-pokazał na fiuta-...do buzi.
-Chyba cie pojebało.
-Chcesz się przekonać?
Po 5 minutach kłótni typ zmusił mnie do obciągnięcia. Robił to bez mojej zgody. Wyrywałam się ale to nic nie dało.
-Ty serio jesteś pierdoloną dziwką-powiedział wyjmując mi go z buzi. Zaczerpnęłam powietrza. Dławiłam się.Moje gardło bolało bardziej niż uszy gdy twój stary o 5 rano tłucze się w kuchni.
Facet mnie podniósł. Stałam twarzą w twarz z menelem któremu obciągałam. Czułam że robi mi się nie dobrze więc.....zmywiotowałam na ryj menela.
-o kurwa-powiedział rozbawionym tonem kolega menela.
-Ty szmato!-krzyknął obrzygany po czym uderzył mnie z liścia. Czułam się bezsilna bardziej niż jak w 7 klasie rozwiązywałam na matmie procenty. A i tak jedyne co potrafiłam obliczyć to,to ile mój tatuś dawał mi hajsu,a ile ja go wydawałam.
Drzwi ponownie się otworzyły a przez nie wszedł mój rycerz na białym koniu z pistoletem. Louis.
-Zostaw ją pojebie!-krzyknął a ja się zaśmiałam pod nosem przypominając sobie jak to wypowiedział,gdy mój były sie na mnie rzucił.
Za Louisem weszła nowa banda.
Chris Brown,Matteo Evans,Nick Evans,Mój ojciec,David Wood,Kolejnych dwóch braci Wood i Młody Leonardo DiCaprio. Zaraz. Chwila co?. Typ wyglądał jak Młody Leonardo DiCaprio tylko że w wersji ciemnego bruneta. Matteo stał przy starej szafie z jakimś koreańskim czingczanczungiem.
-Kiara-szepnął tata,gdy ja szybko wstałam i podbiegłam do niego,wtuliłam się w jego ramiona. Moje łzy zostawiły na jego koszuli ślad po sobie.
***
Minął tydzień a ja odpoczywałam. Nie miałam żadnej traumy czy lęku po tym zdarzeniu. Tylko obrzydzenie do fiutów. Umówiłam się z Jessicą że dziś obejrze z nią jakiś film.
Była godzina 19. A ktoś walił w moje drzwi.
-Wbijaj-otworzyłam drzwi.
-Dawaj obejrzymy 365 dni.
-Spoko.
I pewnie gdyby ktoś się mnie zapytał co robiłam w poniedziałek wieczorem, napewno nie powiedziałabym że oglądałam do 3 w nocy jak Massimo i Laura się pieprzą.
Popijałyśmy Winko,dużo rozmawiałyśmy a przedewszystkim obgadywałyśmy.
-Jak tam z Louisem?
-Nie odzywa się od tamtego zdarzenia. Jedyne co powiedział to to że zajebie typa.
CZYTASZ
What is love?
Romance24 letnia Kiara po studiach medycyny w końcu decyduje się na przyjęcie pomocy, po strasznych przeżyciach i traumię. Los skazał ją na pracę z tajemniczym brunetem. Z czasem chłopak uświadamia sobie, że coś czuję do dziewczyny. Tylko czy ona to odwzja...