Ósmy miesiąc ciąży
Pov. Katsuki
Już coraz bliżej porodu i coraz ciężej zaczyna mi się chodzić, wyglądam jak chodząca kluska, ale najwyraźniej takiemu jednemu to nawet nie przeszkadza, bo próbuje właśnie dać mi buzi, a ja skutecznie go unikam.
Od tamtego zajścia na kanapie z tym pocałunkiem, pozwoliłem mu trochę na więcej, bo jednak muszę przyznać, że mi się podobało i chciałbym więcej, ale nie powiem tego głośno.
- No Katsu... Nie daj się prosić.
Męczy mnie już tak od piętnastu minut, nagle zebrało mu się na czułości. Warknąłem na niego i w końcu nadstawiłem policzek by dał mi już spokój, ale nie może być tak jak ja chcę. Ten dupek złapał mnie za szczękę i obrócił moją twarz do siebie i pocałował mnie w usta.
Ja go kiedyś zabiję, ale to kiedyś. Oddałem "niechętnie" pocałunek i założyłem ręce na jego karku przy czym bawiłem się jego włosami, co najwyraźniej mu się podobało, bo uśmiechał się jak debil.
Po jakiś nieokreślonym czasie odsunął się ode mnie, a ja od razu się odwróciłem plecami do niego, ponieważ miałem całą czerwoną twarz i byłem na niego obrażony, tak się nie robi. Normalnie jak z psem, trzymasz w jednej ręce kabanosa, a w drugiej całą paczkę kabanosów, chcesz mu dać tylko jednego i tak zapierdoli ci wszystko.
- Nie obrażaj się na mnie, kotku.
- Ja ci zaraz dam kotku, ty gnoju.
- Ale przecież ty jesteś kotem, masz uszy i ogon, a nawet kły.
Przy wymienianiu moich części ciała delikatnie ich dotykał, ale do zębów się nie zbliżył, bo wie że to grozi utratą dłoni i bardzo dobrze, że się pilnuję.
- No to co z tego? Nie mów tak na mnie.
Tylko westchnął i dał mi spokój.
Pov. Todoroki
Dziś jest bardzo bojowo nastawiony, warczy i syczy na każdego jak coś mu się nie spodoba, aż dziwne, że udało mi się go pocałować i żyje po tym samobójskim czynię, ale dla takich rzeczy warto ryzykować życiem.
Siedzieliśmy u niego w pokoju na łóżku, ja siedziałem obok obrażonego kota, który jakby mógł to by rozniósł ten dom w pył ze złości, ale na szczęście nasza mała księżniczka skutecznie mu to uniemożliwiała.
Przysunąłem się do niego bliżej i położyłem dłoń na jego brzuszku, a nasza córeczka od razu zaczęła w nią kopać, uwielbia to robić, a jak na razie chłopakowi to nie przeszkadza, ale to się jeszcze zmieni.
Od jakiegoś czasu stał się bardziej jakby go ująć.... Wrażliwszy na ból? Boli go praktycznie wszystko, to jak mała kopie, jak przez przypadek gdzieś się obije o coś, no po prostu wszystko. Ale to może przez zbliżający się termin, jeszcze miesiąc i na świat przyjdzie nasze dziecko.
Jeszcze nie przekonałem ani Katsukiego ani jego rodziców żeby ze mną zamieszkał, ale przyjdzie czas. Pani Mitsuki jest przeciwna temu pomysłowi, bo ona chce syna i wnuczkę mieć na oku. A za to pan Masaru zgodził się ale jednak ostatecznie decyzja należy do blondyna, którego nawet jeszcze o to nie pytałem.
Zrobię to dopiero po porodzie, bo teraz to trochę strach zadawać pytania.
Poprawiłem się przez co niechcący go szturchnąłem w klatkę piersiową, a ten jęknął cicho z bólu i od razu się ode mnie odsunął.
- Uważaj frajerze!
- Przepraszam, nie chciałem, pokaż.
Blondyn miał grymas bólu i złości na twarzy, ale jednak uniósł koszulkę i pokazał zaczerwienione miejsce, a mnie bardziej zaciekawiło to że on ma piersi, nie takie jak normalny facet, a takie małe kobiece piersi.
- Na co się gapisz?
- Ty masz cycki?
- Nie, wypchałem sobie i udaję, no debil, przecież gdzieś mleko musi się gromadzić dla dziecka.
Byłem w szoku, pierwszy raz mam doczynienia z męską ciążą, więc nie wiedziałem, że będzie karmić piersią, ale to może nawet i lepiej. Ponoć wtedy jest większa więź między matką a dzieckiem.
Delikatnie złapałem go za cycka, w którego przypadkiem uderzyłem i od razu dostałem po łapach od chłopaka, chyba mu się to nie spodobało.
- Gdzie z tymi łapami zboczeńcu!? Swoich sobie po dotykaj, a moje zostaw w spokoju!
Od razu się odsunąłem w razie czego żeby nie oberwać od niego. Ale coś mi nie grało, skrzywił się jak zakrył je ramionami, pewnie go bolą, a ja mu jeszcze dołożyłem.
- Bolą cię? Przez mleko?
- Nie kurwa przez wodę, taki dorosły niby, a zadaje tak durne pytania.
Uśmiechnąłem się do niego głupio, ma trochę jednak racji, wiem, a jeszcze pytam i go tylko dodatkowo denerwuje, a tego lekarz mu zabronił kategorycznie jeśli chce urodzić w terminie, a nie miesiąc przed.
- Daj, pomasuje ci je żeby cię tak bardzo nie bolały.
Chłopak zastanawiał się chwilę nad moją propozycją i najwyraźniej się zgodził, ponieważ zdjął z klatki ręce i zbliżył się do mnie. Ostrożnie i delikatnie złapałem go za cycka i zacząłem go delikatnie uciskać i gnieść.
Skoro dalej to robię i żyje to znaczy, że mu się podoba i mu to pomaga, jak dobrze. W pewnym momencie coś wyleciało z jego sutka, gęsta i lekko kremowa ciecz, siara.
Od razu sięgnąłem po chusteczki nawilżające, by go wytrzeć, bo za kilka minut, by mi marudził, że czuje się brudny, spocony i klejący. Wytarłem go dokładnie i wyrzuciłem chusteczkę i zabrałem się teraz za drugiego.
Pov. Katsuki
Pozwoliłem mu na to bo już naprawdę mnie bolały, a nie chciałem nikogo o to prosić, ale skoro sam zaproponował, to czemu by nie skorzystać z tak dobrej okazji.
Siedziałem przed nim po turecku z przymkniętymi oczami, było mi dobrze, robił to tak delikatnie, że nic a nic nie bolało. W pewnym momencie poczułem jak poleciało mi trochę siary, to już nie pierwszy raz. Otworzyłem lekko oko i patrzałem na niego co teraz zrobi i wytarł mnie i ma chłop szczęście.
Kiedy skończył robić to sama z drugim to westchnąłem z ulgą i niech ma w nagrodę za to, pocałowałem go lekko, a gnojek od razu mnie do siebie przyciągnął i próbował włożyć mi język do buzi, zmarszczyłem brwi, ale pozwoliłem mu niech się przez chwilę nacieszy.
Po jakiś dziesięciu minutach oderwał się ode mnie zadowolony z uśmiechem, a ja zarumieniłem się lekko i prychnąłem na niego.
- Za co to było?
- W nagrodzę za wymasowanie, coś ci się nie podoba?
- Nie, nie, bardzo mi się podoba, mógłbyś częściej mnie tak nagradzać.
- Jak zasłużysz.
Odwróciłem się do niego plecami i położyłem na łóżku, by uciąć sobie krótką drzemkę. Mieszaniec od razu położył się za mną i mnie przytulił i dostał ode mnie plusa, bo przykrył mnie kołderką, żeby mi zimno nie było.
Czasem myśli o czymś innym niż jak tu się do mnie zbliżyć.
--------------------------------------------------------------
Ilość słów: 1143I co myślicie?
Katsuki zaraz będzie rodzić.
Todoroki jeszcze nic nie zrobił żeby oni z nim mieszkali.Jeszcze się zastanawiam czy zrobić jeszcze miesiąc dziewiąty jak mu się żyje z takim brzuchem czy od razu dzień porodu.
Ale postaram się coś wymyślić i wybrać jak najszybciej.
Rozdział nie sprawdzany przez co mogą pojawić się różnorakie błędy.
Dziękuję za uwagę króliczki moje i życzę wam miłego dnia lub nocy.
CZYTASZ
Nastoletnia Mama/ Todobaku
Hayran KurguShoto jest bohaterem (ma ten sam quirk), ale porzucił to by zająć się nauczaniem w tej samej szkole, do której on uczęszczał, czyli Ua. Katsuki od urodzenia był nieposłuszny i robił co chciał, co mogło wiązać się z jego darem, którym był kot (będzie...