𝐜𝐡𝐞𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 XII

646 8 5
                                    

„Wszystkiego najlepszego z okazji świąt Malfoy"

~Leila Pov
Był Czwartek jutro wszyscy wyjeżdżają do domów na przerwę świąteczną ale ja postanowiłam wyjechać dziś bo wiem że jutro będzie taki tłum że nie miałabym nawet jak przejść.

-Koniec lekcji możecie już iść.-Usłyszałam głos nauczyciela. Wyszliśmy wszyscy z sali, namierzyłam wzrokiem Hermionę na korytarzu bo chciałam się z nią pożegnać. Złapałam ją za rękę i przyciągnęłam do siebie.

-Hej Leila.-Powiedziała Hermiona odwracając się w moją stronę.
-Przedwczesne wszystkiego najlepszego z okazji świąt.-Powiedziałam przytulając dziewczynę.
-Dziękuję i nawzajem.-Powiedziała Hermiona uśmiechając się.
-Wyjeżdżasz dziś?-Zapytała.
-Tak wiesz jakie jest zamieszanie gdy wszyscy wyjeżdżają jednego dnia.-Powiedziałam.
-Wiem. Spędzasz święta w domu?-Zapytała dziewczyna.
-Tak. A ty?-Zapytałam.
-Też w domu ale potem jedziemy z Harrym do Wesleyów.-Powiedziała.
-To przekaż im życzenia ode mnie.-Powiedziałam uśmiechając się.

Rozmawiałyśmy chwilę z dziewczyną, chyba się polubiliśmy.
-Muszę iść do zobaczenia za dwa tygodnie.-Powiedziałam przytulając dziewczynę na pożegnanie.

Szłam w stronę lochów gdzie było dormitorium ślizgonów. Wchodząc do pokoju wspólnego zatrzymał mnie Malfoy. nie widziałam go od dwóch dni i tak było mi to na rękę po tym jak zrobiłam z siebie debilkę myśląc że chłopak coś do mnie czuje. Było mi wstyd ale też czułam żal do chłopaka i nie chciałam go widzieć.

-Hej Li możemy pogadać?-Zapytał cicho Draco.
-Mów.-Rzuciłam oschle. Stwierdziłam że zapomnę o tym co czułam do niego cokolwiek to było. Skoro i tak tego nie odwzajemniał muszę o tym zapomnieć.
-Nie tu.-Powiedział.
-Jak nie chcesz tu gadać to masz problem bo ja z tobą nigdzie nie ide.-Powiedziałam a chłopak patrzył się na mnie zdezorientowany nie odzywając się.
-Tak myślałam. Wszystkiego najlepszego z okazji świąt Malfoy-Powiedziałam uśmiechając się, nawet nie czekałam na jego odpowiedź tylko wyminełam go i wyszłam na korytarz zmierzając w strone mojego dormitorium. Jednak blondyn nie dał sobię spokoju i wyszedł za mną z pokoju.

-Li!-Krzykną zatrzymując mnie gdzieś na środku korytarza.
-Co?-Zapytałam poirytowana.
-Możemy sobię wyjaśnić to co się ostatnio stało?-Zapytał przybitym tonem.
-Nie ma nic do wyjaśniania. Coś mi się wtedy w główce poprzewracało ale nie martw się już jest okej.-Powiedziałam uśmiechając się i udając obojętność.
-Co?-Zapytał zdezorientowany chłopak.
-Wiem że wtedy w tej toalecie pomyślałeś sobie że się w tobie zakochałam i tak dalej ale tak nie jest. Po prostu byłam wkurwiona dla tego tak mówiłam i zachowywałam.-Powiedziałam sama nie wierząc w ani jedno moje słowo. Draco patrzył się na mnie zdezorientowanym wzrokiem.

-Także jeszcze raz życzę ci udanych świąt.-Powiedziałam i odeszłam. Ale ze mnie suka.

Czułam wyrzuty sumienia przez to jak chamsko się zachowałam, ale trudno muszę zadbać o siebię. Może jeśli będe tak cały czas się odzywać do Draco to w końcu sama uwierzę w to co mówię i zapomnę o nieodwzajemnionym uczuciu.

Weszłam do dormitorium gdzie spotkałam siedzącego łóżku Natea.
-Gdzie lizzy?-Zapytałam zdiwiona nie obecnością dziewczyny.
-Siedzieliśmy razem tutaj ale przyszedł Blaise i poprosił ją żeby wyszła na chwilę i mnie tu zostawiła.-Powiedział Nate.

-Gadałaś z Malfoyem?-Zapytał.
-Skąd wiesz?-zapytałam, nie wiedziałam skąd Nate wie o naszej rozmowie.
-Przyszedł tu wcześniej żeby z tobą pogadać ale nie było cię i pytał się gdzie może cię znaleść.-Powiedział.
-I co mu powiedzieliście.-Zapytałam.
-Nic Lizzy tylko mu powiedziała o której kończysz lekcje by mógł na ciebie zaczekać.-Powiedział.
-Chciał "wyjaśnić to co się ostatnio stało" ale mu powiedziałam że nic do niego nie czuję a zachowywałam się tak bo byłam wkurwiona.-Powiedziałam siadając koło przyjaciela.
-A on co mówił?-Zapytał Nate.
-Nic. W zasadzie nawet nie dałam mu dojść do słowa.-Powiedziałam.
-Leila rozumiem że złamał ci serce ale nie możesz go obwiniać o to że się w tobie nie zakochał.-Powiedział chłopak.
-Nie obwiniam go za to tylko jest mi przykro i głupio bo dawał mi znaki, pozwolil mi uwierzyć że czuje coś do mnie a potem od tak powiedział żebym nie oczekiwała od niego miłości i że gada tak każdej innej.-Powiedziałam. Niestety chyba zajmie mi to dłużej by się z niego wyleczyć niż myślałam.

𝐽𝑢𝑠𝑡 𝑆𝑒𝑥 /𝐝.𝐦 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz