𝐜𝐡𝐞𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 IX

1K 13 0
                                    

„Nawet nie wiesz jak się za tym stęskniłem"

Minęły jakoś 2 tygodnie od tego całego zamieszania z Malfoyem. Chłopak próbował ze mną rozmawiać ale ja go ignorowałam, nasyłał na mnie Blaisa by on nakłonił mnie do rozmowy z nim. Prosił nawet Natea by ze mną pogadał chociaż on się na niego wkurwił za to co mi powiedział i chyba też nie gadaja. Może przesadzam lub wyolbrzymiam ale nie chciałam go widzieć bo zraniły mnie jego słowa i było mi w chuj przykro, ale niestety z drugiej strony nie wiem dla czego tęskniłam za nim. Brakowało mi jego osoby i trudno mi go ignorować.

Siedziałam na jakiejś nudnej lekcji z Lizzy w ławce. Opowiedziałam o wszystkim przyjaciółce gdy wreszcie ją spotkałam bo cały czas siedzi u Tylera.

Na mojej ławce pojawił się papierowy żuraw. Oczywiscie wiedziałam od kogo go dostałam, w przeciągu dwóch tygodni chyba z sto takich dostałam. Odrazu je rozrywałam nie czytając co na nich jest napisane. Tak samo chciałam zrobić z tym ale gdy podniosłam dłonie by podrzeć papier moją ręke zatrzymała dłoń lizzy.

-Nie psuj tego.-Powiedziała patrząc się na mnie dziewczyna.
-Chociaż przeczytaj co tam jest napisane a potem zdecydujesz co z ty zrobisz.-Powiedziała a ja byłam w lekkim szoku po tym co dziewczyna powiedziała.
-Nie mam ochoty tego czytać.-Powiedziałam odwracając głowę.
-Widzę jak go gryzą wyrzuty sumienia.-Powiedziała a ja chwile myślałam nad tym i postanowilam rozwinąć papierowego ptaka.

Droga Li
Nawet nie wiesz jak strasznie się czuję przez to jaką przykrość ci sprawiłem. Powiedziałem to w złości ale nie miałem tego na myśli. Mam nadzieję że mi wybaczysz."

Przeczytałam list i wpatrywałam się w niego myśląc nad tym co właśnie przeczytałam.

-Ja bym mu wybaczyła.-Powiedziała Lizzy.
-Czemu to kurwa przeczytałaś?-Zapytałam wkurzona.
-Sory, byłam ciekawa.-Powiedziała Lizzy a ja wróciłam do wpatrywania sie w kartkę.
-Kurwa Leila Draco Malfoy przeprosił cie za to że cię zwyzywał.-Powiedziała.
-No i?-Zapytałam.
-Myślisz że karzdą tak przeprasza?-Zapytała a ja dalej byłam zmieszana całą sytuacją.
Nigdy zbytnio nie przejmowałam się tym że ktoś mnie wyzywa ale z jakiegoś powodu z ust blondyna mnie to zabolało.

Po lekcjach wróciłam z Lizzy do dormitorium. Czytałam jakąś nudną książke ale koło 21:00 zaczęłam słyszeć u siebie w dormitorium całą impreze z pokoju wspólnego. Zajebiście.

-Nie wybierasz się na tą imprezę?-Zapytałam Lizzy zamykając książke bo i tak nie mogłam się skupić na czytaniu.
-Nie.-Powiedziała.
-Czemu?-Zapytałam
-Tyler wyjechał do domu na tydzień jakieś sprawy rodzinne podobno, a ciebie nawet nie ma co prosić.-Powiedziała zrezygnowana.
-Idź sama.-Powiedzałam uśmiechając się.
-Mam lepszy pomysł.-Powiedziała wyciągając z szawki wino.
Bez sprzeciwu usiadłam z dziewczyną na jej łóżku.

Po upływie około półtorej godziny wypiłyśmy dwie butelki wina i byłyśmy w połowie trzeciej. Z nudów zaczęłyśmy się przebierać w różne żeczy z naszych szaf.

Wreszcie skończyłyśmy na tym że miałam na sobie czarną sukienke i koronkowe podkolanówki oraz wysokie szpilki. Dziewczyna za to biały koronkowy top i białą krótką spódnice.

Nigdzie się nie wybierałyśmy ale z nudów się ogarnełyśmy. lizzy zaczeła robić od nowa mój makijaż.

-Wyglądamy zajebiście.-Powiedziała dokańczając malowanie moich ust i patrząc się na nas w lustrze.
-Co nie. Nigdy nie dostrzegałam tego jak zajebiście wyglądam.-Powiedziałam przeglądając się lustrze.
-Ty też jesteś cudowna.-Powiedziałam a Lizzy się do mnie uśmiechnęła.
-Nie dziwię się że Malfoy chce cię odzyskać.-Powiedziała.
-Niech spierdala do tej całej sary.-Powiedziałam wkuriona gdy tylko o niej pomyślałam.
-Jak ją widzę mam ochotę jej tak przypierdolić.-Powiedziałam patrząc się na Lizzy.
-Nie dziwie ci się.-Powiedziała patrząc się na mnie.

𝐽𝑢𝑠𝑡 𝑆𝑒𝑥 /𝐝.𝐦 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz