𝐜𝐡𝐞𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 VII

979 10 0
                                    

„Wystarczy jedno twoje słowo a już nigdy nie tknę innej"

Szłam razem z Lizzy na pierwszą dziś lekcję z Snapem.

-Widzieliście tą nową?-Zapytał podchodząc do nas Blaise.
-Sarah?-Zapytała Lizzy.
-No. Podobno ma pokój z Pansy.-Powiedział a ja wybuchłam śmiechem z Lizzy.
-O kurwa współczuje jej.-Powiedziałam.
-Nie ma czego podobno jest jeszcze większą dziwką niż Parkinson.-Zapytałam.
-Skąd wiesz?-Zapytałyśmy z Lizzy.
-Jest tu od wczoraj a podobno już przeleciała dwóch chłopaków.-Powiedział a ja tylko popatrzyłam się na niego zdiwionym wzrokiem. Mamy drugą Pansy, więc będzie ciężko.

Weszliśmy w trójkę do sali. Jeszcze nie było Snapea. Usiadłam w ławce z Lizzy ale po chwili poczułam jak ktoś dotyka mnie po ramieniu. Odwróciłam się a w ławce za mną ujrzałam Sarę.

-Co chcesz?-Zapytałam wkurwiona.
-Jak ty w ogóle masz na imię?-Zapytała ignorując Lizzy.
-Leila.-Powiedziałam chcąc się odwrócić ale zatrzymał mnie jej głos.
-Jak nazywa się ten chłopak?-Zapytała pokazując na drugi koniec sali, ujrzałam tam kogo innego jak nie Malfoya.
mogłam się tego spodziewać.
-A co?-Zapytałam poirytowana.
-Bo mi się podoba i chcę wiedzieć kto to jest.-Powiedziała a coś we mnie się zagotowało. Nawet nie odpowiedziałam dziewczynie tylko odwróciłam się. Nie wiem czemu tak zareagowałam ale napewno nie chciałam żeby się przespała z Malfoyem.
fu.

Po chwili do klasy wszedł Snape i coś gadał.
-Będziecie pracować dziś w parach. Musicie napisać mi wypracowanie na temat wybranego zaklęcia.-Powiedział a wszyscy w klasie zaczęli narzekać pod nosem z nie zadowolenia.

Snape zaczal przydzielać nas do par.
-Pani Pierse i Pani Meybank.-Powiedział a ja i Lizzy ucieszyłyśmy się że jesteśmy razem w parze. Wymieniał dalej nazwiska i dobierał innych do par aż po chwili do moich uszu dotarło znajome mi nazwisko.

-Pani Havard i Pan Malfoy.-Powiedział Snape.
Cudownie.

Widziałam jak Sarah idze zadowlona do ławki Malfoya a coś we mnie sie ponownie zagotowało.

Minęło z 10 minut a mój wzrok cały czas był skierowany na flirtującą z Malfoyem Sare.

-Rozumiem że jesteś zazdrosna ale możesz mi pomóc.-Powiedziała Lizzy.
-Nie jestem zazdrosna.-Powiedziałam, tak naprawdę to chyba nigdy nie byłam zazdrosna o nikogo. To chłopaki zazwyczaj byli zazdrośni o mnie ale najwidoczniej teraz role się odwróciły, tylko nie wiedziałam dla czego jestem zazdrosna akurat o Malfoya.

-Wcale, patrzysz się na nich cały czas a ja robie wszystko sama.-Powiedziała a ja nie mogłam dopuścić do siebie myśli że mogłabym być zazdrosna o Malfoya.
-Sory to w czym ci pomóc?-Zapytałam a dziewczyna kazała mi czegoś szukać w książce.

Po chwili jednak mój wzrok znów wrócił do Sary i Draco widziałam jak ze sobą gadają, dziewczyna wręcz siedziała na nim tak się do niego przystawiała. Nagle blondyn odwrócił się w moją stronę i złapaliśmy kontakt wzrokowy, odwróciłam wzrok od nich bo byłam na niego wkurwiona ale kontem oka mogłam zauważyć jego wzrok skierowany na mnie, wydaje mi się że chłopak dobrze widział i czuł że jestem zazdrosna chociaż ja i tak do końca nie wiem czy to zazdrość bo nigdy jej nie odczuwałam.

-Zrobione.-Powiedziała Lizzy a mnie dopadły wyrzuty sumienia że nie pomogłam przyjaciółce tylko przejmowałam się jakąś laską i Malfoyem.

Lizzy wstała i oddała pracę nauczycielowi, w między czasie słyszałam śmiech Sary i Draco, myślałam że mnie rozpierdoli zaraz. Wyszłam z przyjaciółką z klasy, ta poszła gdzieś a ja poszłam do toalety.

Wyszłam z kabiny i podeszłam do umywalek by umyć ręce, w trakcie tego do toalety wszedł Draco
-Cześć.-Powiedział Chłopak a ja popatrzyłam się na niego wkurwionym wzrokiem, nie odpowiadając mu wróciłam do mycia rąk.
-Nie bądź zazdrosna Pierse.-Powiedział Draco podchodząc bliżej mnie.
-Musiałabym być jedną z tych naiwnych lasek które za tobą latają.-Powiedziałam i uświadomiłam sobię że właśnie się zachowuję jak jedna z tych lasek.
-Myślisz że nie widziałem jak się na mnie patrzyłaś.-Powiedział a ja odwróciłam się w jego stronę opierając się jedną ręką o umywalkę.
-Wystarczy jedno twoje słowo a już nigdy nie tknę innej.-Powiedział stając jeszcze bliżej mnie i odgarniając moje włosy. Byłam wkurwiona, wkurwiona tym że traktuję mnie jak te wszystkie naiwne dziwki.
Stałam i patrzyłam się jeszcze przez chwilę na niego po czym wyszłam z toalety zostawiając go.

Wyszłam z Hogwaru i oparłam się sie o jeden z słupów na dziedzińcu. Chciałam odpalić papierosa ale ogarnełam że nie mam zapalaniczki.

-Kurwa.-Przeklnęłam pod nosem gdy uświadomiłam sobię że zostawiłam ją u Malfoya.

-Cześć Leila-Powiedział podchodząc do mnie Cedric. Był ostatnią osobą której się tu spodziewałam
-Coś się stało?-Zapytał zapewne widząc wkurwienie na mojej twarzy.
-Masz może zapalniczkę?-Zapytałam a chłopak podał mi swoją zapalniczkę i staną obok mnie a ja odpaliłam papierosa.

-Coś się stało? Wydajesz się być wkurwiona.-Zapytał a ja nie chciałam mu mówić o wszystkim, ale stwierdziłam że moge zapytać go o poradę w końcu kiedyś się razem trzymaliśmy i dużo gadaliśmy. Doradzał mi zawsze w takich momentach.

-Byłeś kiedyś zazdrosny o dziewczynę?-Zapytałam biorąc papierosa do buzi i zostawiając na nim ślad po mojej ciemno czerwonej pomadce.

-Tak wiele razy.-Powiedział uśmiechając się
-na przykład.-Zapytałam.
-Podobała mi się taka jedna dziewczyna na 4 roku i ja jej chyba też z tego co mi się w tedy wydawało ale kiedyś widziałem jak lizała się z innym chłopakiem. Nie byliśmy razem ale zależało mi na niej.-Powiedział a ja nawet nie dopuszczałam do siebie takiej myśli że mogłabym być zakochana w Malfoyu.
fu

-Chodzi o Malfoya?-Zapytał chłopak.
-Co czemu o niego?-Zapytałam zdiwiona, nie wiedziałam skąd Cedric wiedział że chodzi o niego.
-W tedy na imprezie widziałem jak się na nas patrzył wkurwiony.-Powiedział i w tedy przypomniałam sobię o tej sytuacji.
-jezu sory za niego.-Powiedziałam zarzenowana.
-Spoko. on już taki jest.-Powiedział uśmiechając się.
-Jak coś to nie jesteśmy razem ani nic.-Powiedziałam by brunet sobie czegoś nie pomyślał.
-Spoko nic nie mówię.- Powiedział.
Chwilę jeszcze gadaliśmy po czym cedric musiał już iść a ja zostałam sama ze swoimi myślami.

~Draco pov
-wystarczy jedno twoje słowo a już nigdy nie tknę innej.-Powiedziałem i sam nie wiem dla czego coś takiego wyszło z moich ust.

Brunetka patrzyła się na mnie tym swoim niewinnym ale chyba też wkurwionym wzrokiem a po chwili odeszła.

Poczułem jakieś dziwne uczucie. Zawsze gdy dziewczyna mnie ignorowała co zdarzało się prawie nigdy miałem wyjebane, a teraz poczułem coś innego. Tak jakby było mi przykro ale też jakbym był zły. Nie wiem dla czego ale ona miała coś w sobie czego żadna inna nie miała. Nie tylko wizualnie, i nie wiem co to było ale z jakiegoś powodu mnie to do niej przyciągało.

Kolejny rozdział. Pierwsze rozdziały są dość krótkie ale później będą dłuższe i wydaje mi się że ciekawsze. Mam nadzieję że się podoba <33

𝐽𝑢𝑠𝑡 𝑆𝑒𝑥 /𝐝.𝐦 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz