Rozdział 1

113 6 2
                                    

Minęło trzy lata odkąd Optimus opuścił Ziemię w poszukiwaniu Stwórców. Wielu myśli, że już nie wróci ale ja wiem swoje. Dzięki wzmocnionym połączeniu między nami wiem, że żyje i to mi wystarczy. Dalej jesteśmy wrogami dla ludzi dlatego stworzono paramilitarną grupę Transformers Reaction Force w skrócie TRF, ich celem jest wyeliminowanie każdego transformera na Ziemi. Razem z Cade'em, Driftem, Houndem, Bumblebee i Crosshairsem walczymy z nimi i chronimy nowe boty. Jedynym krajem, który nas akceptuje jest Kuba, tam jest nasz azyl i właśnie tam wysyłamy nowoprzybyłych oraz do złomowiska gdzie się obecnie ukrywamy. Nawet decepticony, które mają dość wojny i nie chcą walczyć mają tam miejsce. Po Megatronie nie ma śladu jakby zapadł się pod ziemię ale on wróci tylko czeka na odpowiedni moment. Skąd wiemy gdzie się udać głównie z mediów społecznościowych ale też zhakowałam bazę danych TRF gdy byłam w ich bazie pod przykrywką, teraz wiemy o ich następnym celu.  Od roku z różnych części Ziemi wyłaniają się metalowe rogi i nikt nie wie co one oznaczają,  ale na pewno nic dobrego. Na dodatek od kilku dni zaczynam odczuwać dziwną złowieszczą energię zbliżającą się do Ziemi. Próbowałam się czegoś dowiedzieć od Primusa ale on jedynie powiedział, że moje przeznaczenie za niedługo się wypełni potem już się nie odezwał. Obecnie zbliżamy się do Chicago ponieważ tam z tego co wiemy wylądował statek cybertroński, na miejscu jest już TRF więc trzeba uważać. Na szczęście wylądował w dzielnicy, która była dotknięta wojną podczas inwazji więc nie powinno być tam cywili. Na miejscu zmieniłam się w człowieka i rozdzieliliśmy się by poszerzyć obszar poszukiwań. Po chwili usłyszałam strzały oraz wybuch szybko biegnąc w tamtą stronę. Wbiegając w jedną z uliczek widziałam jak przede mną wbiegają dzieci, a za nimi maszyna wyglądająca jak te maszyny kroczące z gwiezdnych wojen. Nazwali je Sentinel, ta genialna nazwa naprawdę. Jeden z nich miał owinięte między nogami metalową linę. Gdy dzieci wbiegły do budynku wyszłam z ukrycia i pobiegłam za tą maszynę chwytając linę i mocno ciągnąć tak by lina się naprężyła i po chwili spadł i w kontakcie z ziemią wybuch. Przywołując blaster pobiegłam za dziećmi do budynku ale gdy wybiegłam nigdzie ich nie było ale za to mój naszyjnik zaczął świecić więc gdzieś tu jest transformer. Wychodząc na otwarty teren widziałam jak zbliża się następny Sentinel, pobiegłam się ukryć w stercie gruzu. I tam były właśnie moje zguby. Grupa zaczęła krzyczeć ale szybko ich uciszyłam. 

I: Kim jesteś i co tu robisz?

L: To chyba ja powinnam zapytać co wy tu dzieciaki robicie?   

I: Mieszkam tu, a oni się tu przypałętali.

L: Jak to mieszkasz tu. Dobra nie ważne później mi to powiesz teraz muszę was stąd wydostać.

Wtedy pojawił się mały niebieski robot na kółkach zamiast nóg i nie miał jednej ręki.

Wtedy pojawił się mały niebieski robot na kółkach zamiast nóg i nie miał jednej ręki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I: Sqweeks!

?: Co to?

I: Co ci się stało w ramię? Postrzelił cię? Niech to!

Transformers: Ostateczne starcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz