5

190 7 2
                                    

Szłam przez ciemny las okryty mrokiem nocy. Jedynie księżyc oświetlał mi dróżkę przez jaką szłam.Nie wiedziałam gdzie jestem ale podążałam dalej

Y/n:HALO CZY KTOŚ TU JEST?!!- krzyczałam wiedząc że i tak tu nikogo nie ma.

???:Co tu robisz?- odezwały się szepty.

???:wracaj do domu.Nie powinno cię tu być.

Y/n:Ale ja nie wiem gdzie jestem!!!

???:Wracaj do siebie Y/n.

Y/n:Was powaliło ?! Wywieźli mnie gdzieś ?I sakąd znasz moje imię ?!

???:A czy to takie ważne?Masz się obudzić i tyle w temacie.-szepty stały się nieco wyższe.

Y/n:Czyli ja umarłam???

???:Z jednego będzie dwóch,to ty masz wybrać tego jednego.

Y/n:Co to znaczy?!

Szepty cichły a blask księżyca ustąpił ciemności. Poczułam wielki ból uda i brzucha.Był do nie wytrzymania.Krzyczałam i zawodziłam z bólu.Ale...Nikt tego nigdy nie usłyszy.

???:Y/n?!Medyku czy ona się obudzi?- donośny głos zadał pytanie drugiemu człowiekowi.

M(medyk):Tak,lecz nie wiem kiedy.Może to potrwać trochę czasu,ale powinna się obudzić

"Powinna"-Wyłapałam słowo które zapadło mi w pamięć.

Y/n:JA NIE ŚPIE!!JA WAS SŁYSZĘ!!!- krzyczałam.Lecz nie otworzyłam ust...Nic. Poprostu zero ruchu.

Zrozumiałam że zapadłam w śpiączkę....

___________________________________
Witajcie słoneczka;) Przepraszam że taki krótki rozdział ale mam słaby internet.Właśnie 5r. Miał wlecieć w tym samym dniu co 4 ale wszystko się skomplikowało przez Internet i nie mogłam otworzyć właśnie tej książki (nie chciała się załadować wgl.)Więc przepraszam 🥲😭🫶

~°Who did you choose?°~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz