JEJUUU JESTEŚCIE WSPANIALIII JUŻ 1K WYŚWIETLEŃ MA TA KSIĄŻKA?!!NIE MG W TO UWIERZYĆ 😭😭😍😍😍🍺🍺🍺🎅
Bonusik:)
Y/n:Mamo!!!-mała dziewczynka o blond włosach i szaro-niebieskich oczkach przybiegła do kobiety o brązowych włosach,wysokiej posturze i niebieskich oczach jak ocean.
Mama Y/n :Kochanie!!!
Y/n: Tak się cieszę że przyszłaś!W tym nowym przedszkolu mam bardzo dużo przyjaciół!!!Razem się bawimy,jemy śniadania i wychodzimy na dwór!!!
Mama Y/n: To świetnie córeczko.A teraz wsiadaj do auta bo mam dla ciebie mały prezent z okazji twoich urodzin.
Y/n:Super!!
Po dwu godzinnej podróży kobieta razem ze swoim dzieckiem wysiadła przed dużą bazą wojskową.
Y/n:Wooowww.Mamo czy to tutaj pracuje tata??
Mama Y/n:Tak.To właśnie tutaj.
Y/n:A możemy tam iść???
Mama Y/n:No Jasne.
Po czym weszły do środka.
Y/n:Tata!!!-dziewczynka przepchała się przez grupkę żołnierzy i pobiegła do ojca.
Tato Y/n: Ohh część!!!Jak tam w nowym przedszkolu???Masz nowych przyjaciół?
Y/n:Jest wspaniale!!!mam bardzo dużo przyjaciół!!I jest tam bardzo fajnie, są zabawki,materace do odpoczynku i nawet telewizor!!!
Tato Y/n:Cieszę się z tego powodu.I wszystkiego najlepszego.Z okazji twoich urodzin zorganizowałem ci urodziny w naszej bazie!
Y/n:SUPER!!!MAMO SŁYSZAŁAŚ??? BĘDĘ MIAŁA TUTAJ URODZINY!!!- mała dziewczyna ledwo mogła usiedzieć w miejscu.
Tato Y/n: Poproszę kogoś z żołnierzy żeby cię oprowadził po bazie.A ja z mamą pogadamy.Dobrze?
Y/:n: Pewnie!
Dziewczynkę na ręce wziął jeden z żołnierzy i zaczął ją oprowadzać po bazie.
Ż(żołnierz):Tutaj jest stołówka.Są tutaj bardzo dobre obiady!A tam naprzeciwko są łazienki.
Ż:Widzisz tam ten budynek dalej?
Y/n:Yhm.
Ż:Tam właśnie są pokoje dla takich jak ja.
Y/n:A jak pan się nazywa?
Ż:Mam na imię Olav.
Y/n:Bardzo ładne imię!
Ż: dzięki.A jak ty masz na imię ???
Y/n:mam na imię Y/n(I tutaj daj swoje imię 🤭)
Ż:Też Bardzo ładne.
Następnie poszli zwiedzić całą bazę.
Alarm!!!Alarm!!!Alarm!!!
Y/n:Co się dzieję?!
O:Chyba nas atakują!!!Tędy do schronu!Pomogę ci.
Wziął małą dziewczynkę na ręce i pobiegł do schronu.
Y/n:Czy nic nam nie zrobią?
O:To wrogowie Y/n....Niestety ale innym tak.Nam być może nie,do póki nie znajdą nas tutaj.
Y/n: Boję się... chcę do mamy!!!
O: Ciii.... Spokojnie,nie zostawię cię Jestem tutaj cały czas.
Mała bezbronna Y/n zaczęła szlochać
Bomby, strzały...i tak w kółko i w kółko...Przez 3 godziny...bez przerwy.
Gdy wszystko się uspokoiło Olav wyszedł razem z małą Y/n.
O: Chodź... wezmę cię na ręce.Lepiej żebyś nie widziała co tu się stało...
Ciekawość jednak wygrała i bedna bidula spojrzała przez ramię żołnierza.
Zastygła widząc tyle ciał i krwi.
O: Mówiłem żebyś nie patrzyła...To nie widok dla dziecka.
Tata Y/n:MOJA UKOCHANA Y/N!- mężczyzna podbiegł do swojego dziecka po czym je odebrał.