Hira:
Po dwóch dniach spędzonych w piwnicy w końcu usłyszałam kroki. Niech się to już zacznie niech nie każe mi czekać to jest najgorsze. Otworzył drzwi do szeroka i stanął w nich nic nie mówiąc. Patrzył na mnie z miną mordercy wziął głęboki wdech i odezwał się:
- Choć moja córka cię chce - mówi stojąc dalej w drzwiach.
Jednak po chwili po prostu odszedł zostawiając drzwi otwarte. Ruszyłam za nim wprost do pokoju jego córki. Która na mój widok się rozchmurzyła i ucieszyła.
- Hira! - przytuliła się do mnie mocno.
- Dzień dobry słoneczko - mówię całując ją w czoło.
Odwróciłam się w stronę drzwi by zobaczyć czy w ciąć tam stoi. Jednak tak jak myślałam nie było go już. Widocznie miał pracę a dziewczynka być może mu przeszkadzała więc musiał się ktoś nią zająć. Czas przy tej małej istocie leciał bardzo szybko. Miałam w planie ją zmęczyć by lepiej spała było odwrotnie to ona zmęczyła mnie. Do tego stopnia, że sama przy niej usnęłam. Przebudziłam się w nocy obolała i zmęczona dziewczyna spała jak suseł. Więc i ja wstałam i ruszyłam po omacku do piwnicy. Po drodze mijałam sypialnie czarnego w której przez szparkę było widać światło. Więc nie spał chcąc zejść na dół próbowałam wybadać które schody nie skrzypią. Jednak okazało się że są tak zrobione, że każdy krok było słychać. Usłyszałam otwieranie drzwi za plecami i szarpnięcie za nadgarstek z taką siłą aż wpadłam na tę osobę. Wylądowałam wprost na jego torsie opierając się obydwoma rękami patrząc mu wprost w oczy. Na jego twarzy malowało się zdziwienie.
- Co robisz tu o tej porze ? - zapytał.
- Zasnęłam w łóżku Seher i teraz się przebudziłam i chciałam iść do siebie - mówię odsuwając się od niego.
- Idź do sąsiedniego pokoju nie choć sama po mocy bo jeszcze sobie coś zrobisz - mówi chwytając mnie za rękę ciągnąć do pokoju w którym już kilka razy spalam.
- Dziękuję - mówię w drzwiach patrząc mu w oczy i puszczając jego dłoń która on wciąż trzymał - Dlaczego taki nie możesz być zawsze ? - zapytałam pędząc go od razu puścił moją dłoń robiąc krok w tył.
- Nie mogę - powiedział idąc do swojej sypialni.
Nie dałam za wygraną idąc za nim.
- Dlaczego mnie tak traktujesz ? Dlaczego nie możesz być taki jak teraz ? Gdybyś był dobry nie chciałabym odejść - sama nie wierze, że to powiedziałam.
Zatrzymał odwracając w moją stronę jego wyraz twarzy był inny. On był smutny pierwszy raz widziałam go takiego. Pierwszy raz widziałam smutek w jego spojrzeniu.
- Przepraszam ale nie chcę być dobry - powiedział wciąż na mnie patrząc.
- Przecież lepiej by nam się żyło twoja córka byłaby szczęśliwsza - mówię wciąż nie dając za wygraną - A ja byłabym spokojniejsza przestała się martwić o kolejny dzień.
Podszedł do mnie szybko wbijając mnie w ścianę za nami.
- Właśnie o to chodzi, że ja chcę byś się obawiała każdego kolejnego dnia. Chcę być raz dobry a raz zły. Chcę byś poznała moje obie strony. I chcę byś się mnie bała.
- Już je poznałam - mówię boją się jego zmieniającego się wyrazu twarzy.
- To dobrze - mówi tuż przy moim uchu.
Znów spojrzał mi w oczy i zobaczyłam tego samego człowieka bez uczuć co na początku. Szarpnął mnie prowadząc do pokoju.
"Pamiętaj mówił mi zawsze tata kiedy dotkniesz, mroku tylko miłość, może rozświetlić jego ciemność".
Nie wiem dlaczego przyszło mi to na myśl ale czy jego da się pokochać ?
CZYTASZ
Niewolnica
Short StoryGdy nagle zostajesz zamknięta w jednym pomieszczeniu o chlebie i wodzie? Potem przychodzi on i każe mówić do siebie „panie". Jest oschły i zły a ty nie rozumiesz dlaczego tak cię traktuje. I dlaczego cię własna matka wydała na takie życie? Zaprasza...