Rozdział X

910 7 0
                                    

Hailey

Po kilku shotach wraz z Michaelem wylądowaliśmy przy stole do bilarda, grając między sobą. Wyglądał seksownie z tym kijem w ręku. Kiedy nachylał się nad stołem, miałam idealny widok na jego seksowny i wysportowany tyłek. Nic nie poradzę na to, że ten facet działa na mnie w ten sposób. Nasze poprzednie przygody bardzo zakorzeniły się w mojej pamięci i uwielbiałam do nich wracać.

- Ta gra jest nudna. - westchnął, kiedy kolejna bila wpadła do dziury. - Zróbmy coś ciekawszego.

Zaproponował, a ja na niego zerknęłam. Miał trochę racji, ale co innego mogliby robić pijani ludzie, niż granie w spokojną grę.

- Jesteśmy pijani. - Zaznaczyłam, oglądając, jak kolejna bila odbiła się od krawędzi i zatrzymała się na środku stołu. Moja kolej. - Robiąc coś innego mogłoby się to skończyć nieciekawie.

- Czyżbyś się obawiała?

Pochyliłam się nad stołem, podnosząc wzrok na bruneta. Ustawiłam się w odpowiedniej pozycji i uderzyłam kijem w białą bilę, która uderzyła w półpełną kule, która wpadła w dziurkę. Podniosłam się, uśmiechając się w stronę mężczyzny. Z uśmiechem na ustach przeszła na drugą stronę stołu. Michael przesunął się do tyłu, aby zrobić mi miejsce. Stanęłam przed nim pochylając się nad stołem. Mój tyłek zderzył się z jego kroczem,na co usłyszałam jak wciąga powietrze z głośnym sykiem. Poczułam ogromną satysfakcję, że tak na niego działałam. Z uśmiechem ustawiłam kij ww odpowiedniej pozycji i już miałam uderzyć w bilę, kiedy nagle na moim udzie poczułam dłoń mężczyzny.

Starałam się nie zwracać uwagi na nieczyste zagrania od strony mężczyzny, co średnio mi wychodziło. Dłoń Michaela sunęła się ku górze, zahaczając o kraniec jeansowej spódnicy, która dzisiaj miałam na sobie. Oddech mi przyspieszył, a serce zabiło mocniej w piersi.

- Graj dalej. - Usłyszałam szept przy uchu, na co przeszły mnie ciarki. - No dalej, Hailey. 

Przełknęłam głośno ślinę i oddałam uderzenie. Oczywiście biała bila z lekkim uderzyła w półpełną kulę, która poturlała się kawałek dalej. Westchnęłam, a dłoń mężczyzny zniknęła z mojego ciała. Wyprostowałam się i frustracją spojrzałam w czekoladowe oczy ciemnowłosego.

- Zagrałeś nieczysto.

- Nic takiego siebie nie przypominam.

Na jego twarzy pojawił się drwiący uśmieszek, a ja poczułam ogromną ochotę go udusić. A najlepiej wbić mu ten kij głęboko w dupę. Dobrze zdawał sobie sprawę z tego co zrobił i jak to na mnie zadziałało. Skurwysyn.

Odepchnęłam się od stołu i przeszłam obok, kierując się w stronę stolika, gdzie znajdował się mój drink z whisky. Zamoczyłam usta w trunku, a przyjemne pieczenie rozeszło się w całym moim przełyku. Zajęta delektowaniem się trunkiem, nie zarejestrowałam momentu, kiedy Michael stanął tuż obok mnie, niewyobrażalnie blisko.

Zerknęłam na niego, a ten pochylił się w moją stronę i otarł się nosem o moja szyję. Gorący oddech muskał moją nagą szyję, a ja przymknęłam powieki.

- Jedźmy do mnie. - Wyszeptał mi do ucha, a całe moje ciało przeszył przyjemny dreszcz, zatrzymujący się między udami. - Mam pieprzona ochotę zanurzyć się w tobie po same jądra. Doprowadzić cię do wrzenia. Krzyczenia i błagania mnie o więcej.

Boże, kurwa.

Przełknęłam ogromną gulę w gardle, łapiąc głęboki oddech. Momentalnie moje włoski na ciele stanęły dęba, a jedyne o czym mogłam myśleć, to to, aby spełnił swoją cholerną obietnicę.

Zagrajmy w Grę +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz