- Czemu oni w ogóle dopuścili dziecko do takiego czegoś!? - mruczała pod nosem pani Pomfrey, gdy zmieniała opatrunek Kally.
Jej brzuch nie wyglądał za dobrze... Jeżeli można to było jeszcze nazwać brzuchem...
Był tam tylko jeden mały kawałeczek skóry, reszta... cóż...
Niby Kally ma cały spalony brzuch, ale sama się na to pisała.
- Au!
- Może troszeczkę szczypać...
- Teraz mi to pani mówi? - burknęła, będąc w złym humorze.
Już na drugi dzień od zadania, brzuch zaczął ją tak mocno boleć, że musiała iść do pani Pomfrey po jakieś eliksiry przeciwbólowe i na zmianę opatrunku.
- Możesz już iść. - powiedziała pani Pomfrey.
- Do widzenia.
Wyszła z Skrzydła Szpitalnego i weszła do Wielkiej Sali.
- Cześć. - powiedziała siadając obok Hermiony.
- Hej.
Położyła na talerz jednego tosta i wzięła z niego małego gryza.
- Co ty taka nie w humorze? - spytała Hermiona.
- Boli mnie brzuch. Rano miałam zmieniany opatrunek i dalej mnie boli.
- Oh...
- Nie wiem po co się tak starałaś. Harry i tak był lepszy. - powiedział Ron.
- Ronald! - skarciła go Hermiona.
Kally spojrzała się na niego po czym rzekła:
- Wiesz, jeżeliby był lepszy to chyba miałby więcej punktów, a nie wiem czy tylko mi się wydaje, czy ty nie dostrzegłeś tego faktu, że ja i Harry mamy tyle samo punktów.
- Punkty pewnie zostały ci dodane tylko dlatego, że jesteś dziewczyną.
- Co ty powiedziałeś? - Kally wstała z miejsca, oparła ręce na stole i spojrzała na niego.
- To, że punkty zostały ci dodane ulgowo. - powtórzył z premedytacją każde słowo.
Kally była wściekła.
Podniosła rękę i strzeliła strumieniem wody z dużym ciśnieniem, w twarz Rona, po czym wyszła z sali.
- No chyba nie. Jeszcze czego, żeby mi dodawali dodatkowe punkty, bo jestem dziewczyną. - bąkała pod nosem. - Czy on w ogóle mózgu używa? Pewnie pielęgniarka w Świętym Mungu go upuściła po porodzie, albo zawsze był taki tępy. Nie moja wina, że jestem dobra.
- Dobra, ja wiem, że ty i Potter dostaliście tyle samo punktów, ale serio rudy powiedział, że Potter był lepszy, a ty dostałaś dodatkowe punkty, bo jesteś dziewczyną?
- Tak, tak powiedział, Malfoy.
- Dobrze, że przewidziałem to, że dużo osób podzieli się na to, które z was jest lepsze, i zrobiłem przypinki.
- Jakie znowu przypinki?
- O takie. - Malfoy wyjął z kieszeni dwie przypinki. Jedna z nich była niebieska z napisem: KALLY BLACK LEPSZA NIŻ POTTER. Druga z nich była zielona, gdzie było napisane: HARRY POTTER LEPSZY NIŻ BLACK.
- Weź to ode mnie. Po co są takie rywalizacje. Nie możemy oboje być tak samo dobrzy?
- Nie. Zawsze tak jest, że dla kogoś ktoś jest lepszy.
YOU ARE READING
Wybranka
FanfictionCo jeżeli Syriusz Black miałby córkę? Co jeżeli ta córka dostałaby niepowtarzalny dar? Co jeżeli zamiast szkoły Beauxbatons, na Turniej Trójmagiczny przybędzie szkoła o nazwie Akademia Żywiołów? Do Hogwartu na Turniej Trójmagiczny przybywają dwie s...