Kally gdy trochę ochłonęła, stwierdziła, że dobrym pomysłem będzie jednak pójście do biblioteki i zajęcie myśli powtarzaniem formułek, które mogą okazać się niezbędne. Jeżeli jeszcze kilkadziesiąt minut temu myślała, że chce dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi, tak teraz chciała jak najszybciej odwrócić swoją uwagę czymś innym. Nie miała zamiaru mieszać się w to wszystko. Bo co jeżeli to by była tylko jego intryga?
Siedziała nad jedną z wielu przyniesionych do stolika książek, ale za nic nie mogła się skupić. Jej głowa robiła jej najwyraźniej nazłość, przywołując ciagle obrazy z tych dziwnych wizji. Z jednej strony, to mogła być prawda i gdyby rzeczywiście nią była, to nie byłoby zbyt ciekawie. Ale to mogłaby być również nieprawda, chociażby ze względu na to, że Kally nigdy nie miała tego typu „wizji".
Gdy zauważyła, że czyta po raz dziewiąty tą samą linijkę tekstu, zamknęła nerwowo książkę. Jeżeli byłaby głupia, to pewnie od razu uznałaby to za prawdę i poszła do jakiegoś nauczyciela. Mimo, że mogłoby się wydawać inaczej, to Kally wcale nie miała tak pusto w głowie. I właśnie z tego względu nie postawiła od razu na tylko jedną możliwość. Przecież, co jeżeli on specjalnie podpowiada jej fikcyjne scenariusze, tylko żeby namącić jej w głowie? Poszukała w torbie czegokolwiek na czym mogłaby pisać i gdy w jej rękach spoczął pergamin, rozwinęła arkusz, wyjmując wcześniej pióro oraz kałamarz.
Śmierć Cedrika, zamiana Moody'ego w jakiegoś obcego gościa, dziwna czaszka z kociołka.
Pierwsze co napisała to zdecydowanie musiały być rzeczy, które jeszcze się nie wydarzyły. Teraz inna część jej wizji, w której chociażby Harry, Ron i Hermiona wyglądali bardziej dziecinnie niż teraz.
Moody wrzucający pergamin do czary, Black z Hermioną, Ronem, Harrym i jacyś obcy goście w chacie, dziewczyna w koronie.
Odłożyła pióro na bok i przyjrzała się napisanym przez siebie zdaniu. To ewidentnie musiały być wydarzenia z przeszłości, bo czara ognia już dawno nie była w sali wejściowej, jeżeli chodzi o trójkę jej kolegów to zdecydowanie wyglądali na młodszych i dziewczyna w koronie, która pewnie musiała być księżniczką, a jak wiadomo z historii wszystkie rodziny królewskie zostały napadnięte i zabite w czasie trwania wojny z Sami-Wiecie-Kim.
Krzyk: „jestem niewinny", koleś z dzieckiem i psychopata odcinający sobie palec.
Te trzy sytuacje mogły być zarówno przyszłością jak i przeszłością. Po chwili zastanowienia, napisała nad pierwszym zdaniem „przed", co miało oznaczać to, że jeszcze do żadnego z wydarzeń nie doszło. Nad drugim napisała „po", co miało sygnalizować ich odbycie się wcześniej. Trzecie zdanie zostawiła bez żadnej dopiski.
Teraz zakładając, że to prawda, to Moody zdecydowanie nie ma czystych intencji. Cedrik był ubrany w strój, który wyglądał bardzo podobnie do tego z pierwszego zadania. Przypominając sobie otoczenie, to to samo tło miała ta czaszka z kociołka. Moody, który zamieniał się w jakiegoś młodego mężczyznę, który nazywa się „Barty Crouch". Ale to zdecydowanie nie był ten Crouch, o którym myślała. Poza tym on dość niedawno zaginął. Może to jego syn? Znowu Moody, który wrzucał pergamin do czary. Niby mógł wrzucić nazwisko każdego, bo sam na pewno się nie zgłaszał, ale czy to przypadek, że akurat nazwisko Harry'ego nie wiadomo skąd znalazło się w czarze ognia?
Kally normalnie byłaby w ciężkim szoku, ale po wydarzeniach z tego roku już mało co było w stanie ją zdziwić.
Cedrik umrze na trzecim zadaniu.
Coś odrodzi się na trzecim zadaniu.
Moody to tak naprawdę Barty Crouch (młodszy).
Moody (Crouch) wrzucił nazwisko Harry'ego do czary.
YOU ARE READING
Wybranka
FanfictionCo jeżeli Syriusz Black miałby córkę? Co jeżeli ta córka dostałaby niepowtarzalny dar? Co jeżeli zamiast szkoły Beauxbatons, na Turniej Trójmagiczny przybędzie szkoła o nazwie Akademia Żywiołów? Do Hogwartu na Turniej Trójmagiczny przybywają dwie s...