Rozdział 2

207 8 40
                                    

Deportowali się do Malfoy Manor. Narcyza stała w kuchni i coś gotowała (wiem, że mieli skrzata domowego ale trudno). Bellatrix weszła do kuchni, a za nią Czarny Pan.

Gdy Narcyza zobaczyła swoją siostrę, upuściła jedzenie które trzymała w rękach, a z jej oczu zaczęły lecieć łzy (szczęścia oczywiście). Bella gdy zobaczyła Cyzię
od razu ją przytuliła.

-Tak strasznie za tobą tęskniłam siostrzyczko- powiedziała Narcyza i jeszcze mocniej przytuliła Belle.
-Ja za tobą też- odpowiedziała Bellatrix
Narcyza odsunęła się od Belli i zmierzyła ją wzrokiem od góry do dołu kilka razy.

-Co?- zapytała zdziwiona Bella.
-Strasznie wyglądasz - stwierdziła Cyzia.
-Naprawdę? Siedziałam 14 lat w Azkabanie, dziwne żebym ładnie wyglądała- powiedziała i przewróciła oczami oraz zauważyła jak Czarny Pan śmieje się pod nosem.
- Przepraszam, nie o to mi chodziło, poprostu jesteś strasznie chuda - powiedziała smutna Cyzia bo nie chciała urazić siostry.
-Wcale nie jestem chuda- odpowiedziała Bellatrix
-Jesteś i nie kłóć się z siostrą Bello - wtrącił się Czarny Pan.
-Oczywiście, przepraszam Panie- powiedziała Bella.
- I przestań mnie przepraszać- powiedział lekko podirytowany Czarny Pan.
Bellatrix tylko pokiwała głową.

Nagle drzwi od Malfoy Menor się otworzyły i wszyscy usłyszeli głos Lucjusza
-Narcyziu dzisiaj miałem tyle pracy w ministerstwie- zaczął narzekać Lucek. Na co Bella przewróciła oczami.
- Ten jak zwykle narzeka- powiedziała brunetka, a Cyzia szturchnęła ją w ramię.

Lucjusz wszedł do kuchni i zobaczył swoją żonę, Czarnego Pana i Bellatrix
-Narcyzo możesz mi wytłumaczyć co twoja okropna i nienormalna siostra robi w moim domu?!- zapytał zirytowany Lucjusz
- Po pierwsze w NASZYM domu, a po drugie Bella to moja siostra i teraz będzie mieszkała w NASZYM domu- powiedziała jeszcze bardziej zirytowana Narcyza.
- Chyba sobie żartujesz, ta szmata nie będzie mieszkać w tym domu! - krzyknął Lucjusz.

Lucjusz i Narcyza się kłócili, a Belli zrobiło się troszkę przykro gdy Lucjusz nazwał ją szmatą. Voldemort to zauważył. Podszedł do niej i szepnął jej do ucha.
- Nie przejmuj się nim, jesteś wspaniała i napewno nie jesteś szmatą, a Lucjusz za to co powiedział dostanie konkretną karę- uśmiechnął się do niej, a ona odwzajemniła uśmiech.

-Lucjuszu nie kłóć się z Narcyzą. Bellatrix będzie mieszkała w Malfoy Manor to nie podlega dyskusji- oznajmił zdenerwowany Voldemort.
-Oczywiście Panie- powiedział Lucjusz.
-I przeproś Bellatrix za to jak ją nazwałeś- nakazał mu Czarny Pan.
-Przepraszam Bellatrix- powiedział Lucjusz, patrząc na Voldemorta.
-Kogo ty przepraszasz mnie czy Belle?!-zapytał zdenerwowany Czarny Pan.
-Belle- odpowiedział.
-No to patrz na nią, a nie na mnie idioto!- krzyknął Voldek.
Lucjusz od razu spojrzał na Bellatrix
-Przepraszam cię Bellatrix- powiedział Lucjusz.

Bella nic nie odpowiedziała tylko zapytała Narcyzy gdzie jest jej pokój. Cyzia zaprowadziła Belle do pokoju i przekazała jej, że kolacja jest o 22 w jadalni.

Jak się podoba następny rozdział?

A love story of bellamort Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz