Rozdział 3

156 6 17
                                    

Bella miała jeszcze dwie godziny do kolacji, więc postanowiła, że pójdzie się wykąpać. Weszła do swojej łazienki i zobaczyła butelkę wina i kieliszek na blacie. Na ten widok uśmiechnęła się sama do siebie.

Brunetka jak już skończyła się kąpać ubrała się. Założyła krótką czarną sukienkę z długim szerokimi rękawami, do tego ubrała zwykle, klasyczne, czarne szpilki oraz kilka pierścionków, naszyjnik i kolczyki. Włosy u góry lekko upiełą w małego koka. Zrobiła też lekki makijaż.

Zostało jej jeszcze 30 minut do kolacji. Zaczęło jej się nudzić. Chwilę zastanawiał się co ma robić. Uzała że pójdzie zapytać Czarnego Pana czy w czymś mu pomóc.

Poszła do biura jej mistrza i zapukała.
- Wejść- usłyszała z za drzwi, po czym je otworzyła.
- Dobry wieczór Panie- powiedziała kobieta ukłaniają się.
- Witaj Bellatrix, co cię do mnie sprowadza?-spytał Voldemort
- Panie chciałam się ciebie zapytać czy ci w czymś pomóc- odpowiedziała mu Bella
- Bello za 15 minut zaczyna się kolacja na którą musisz iść, więc jeśli chcesz mi pomóc ta możesz po kolacji.
-Nie muszę iść na kolację i tak nie jestem głodna- stwierdeziła Bella.
I wolałabym siedzieć z tobą- powiedziała pod nosem żeby Voldemort nie usłyszał.
-Musisz iść i nie interesuje mnie, że nie jesteś głodna- poinformował ją lekko podirytowany jej zachowaniem.
-I mogłabyś powiedzieć głośniej to co mówiłaś pod nosem?
- Niczego nie mówiłam - odwróciła wzrok i przygryzła wargę.
- Bello dobrze wiesz, że nie kłamie się swojego pana, ale no dobra niech ci będzie a teraz idź już na kolację- powiedział.
-Oczywiście Panie-otworzyła już drzwi żeby wyjść z biura Czarnego Pana.
- I Bello przyjdź do mnie po kolacji, jeśli nadal będziesz chciała mi pomóc- powiedział.
Bellatrix tylko się uśmiechnęła, wyszła z biura i poszła na kolację.

A love story of bellamort Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz