A love story of bellamort

Rozdział 13

Tom obudził się około szóstej rano i poszedł zająć się pracą, wkońcu miał spotkanie ze Śmierciożercami o dwunastej. Bellatrix obudziła się o dziewiątej ze strasznym bólem głowy. Kobieta wstała z łóżka i poszła ogarnąć się do łazienki. Totalnie nie pamiętała co działo się na imprezie. To że wypiła całą butelkę alkoholu od Lucjusz to ostatnie co pamiętała. Uznała że później zapyta o wszystko Toma. Gdy już się ogarnęła, pomalowała i ubrała, poszła do Czarnego Pana, zapytać o imprezę i jakiś eliksir na ból głowy.

Zapukała do biura i weszła.
-O wstałaś o normalnej godzinie, nawet pojawisz się na zebraniu, dziwne to patrząc po tym w jakim byłaś wczoraj stanie- powiedział Tom.
-Cześć ciebie też miło widzieć- odpowiedziała Bellatrix.
-Opowiesz mi co wydarzyło się wczoraj?- zapytała.
-Nie ma o czym opowiadać, nachlałaś się z Lucjuszem i musiałem pomóc ci dostać się na górę, bo byś sobie głowę rozbiła albo się połamała- powiedział, a Bella wiedziała że jest na nią zły bo znowu się nachlała. -Nawet nie próbuj mnie pytać o eliksir, trzeba było przemyśleć to co robisz- dodał.
-Przepraszam- powiedziała kobieta i opuściła głowę.
-Zamiast przepraszać przestań doprowadzać się do takiego stanu- odpowiedział.
-Nie chciałam cię zdenerwować, postaram się więcej tak nie robić- mówiąc jeszcze bardziej opuściła głowę.
-Bella, nie jestem na ciebie zły, po prostu się o ciebie martwię i nie chcę żeby coś ci się stało- powiedział Tom, wstał i przytulił Bellatrix. Kobieta także go przytuliła.
-Kocham cię Bella- powiedział Tom i ją pocałował.
-Ja ciebie też nawet bardzo- odpowiedziała Bellatrix.
Mężczyzna jeszcze raz pocałował kobietę, a ta zaczęła rozpinać mu koszulę. Voldemort, zrobił to samo co Bella tylko że z jej sukienką.

Nagle usłyszeli pukanie do drzwi. Oboje niezadowoleni z obrotu sytuacji, poprawiali swoje ubrania. Gdy już wszystko poprawili, Czarny Pan pozwolił wejść osobie za drzwiami, a znajdowała się za nimi.....

Jak się podoba? Ciąg dalszy kiedyś nastąpi, może nawet w tym roku shshshs