CN X A-W

452 8 6
                                    

Nwm...

Mężczyzna przechadzał się po ciemnym lesie. Mimo późnej godziny, dla niego była to pora idealna na spacer. Szedł pewnym krokiem przed siebie. W oddali było słychać odgłosy sowy, szelest liści oraz świerszczy.

Zbliżając się do małego jeziora, ujrzał postać w białym stroju, siedzącą nad brzegiem. Podszedł powoli, nie chciał przestraszyć postaci.
-A-W? - Zapytał, a kobieta odwróciła się przestraszona.
-Oh... Witaj Cesarstwo... Cóż robisz w lesie o tak późnej porze? - Mężczyzna usiadł obok niej.
-O to samo mogę spytać ciebie moja droga - Kobieta znów spojrzała na tafle jeziora gdzie odbijał się księżyc.
-Odpoczywam... - Odpowiedziała po chwili, bardzo cichym głosem. Cesarstwo musiał się nachylić aby ją usłyszeć.
-Rozumiem...
-A ty? Co tu robisz? - CN chwilę się zamyślił, a po chwili odpowiedział.
-Spaceruję...
-Mhm... Gwiazdy są piękne nocą, prawda? - Niemiec spojrzał na nią.
-Racja... Piękne jak twoje oczy... - Nie przemyślał tego co powiedział.
-S-słucham? - Na twarzy A-W pojawił się lekki rumieniec.
-Błyszczą się niczym te gwiazdy.. - Wytłumaczył speszony CN. Kobieta nie wiedząc czemu, przysunęła się do niego.
-Zimno się zrobiło... - Mężczyzna okrył ją ramieniem.
-Chcesz wrócić do domu?
-Nein... Tu jest pięknie... - Rzeczywiście było tu jak w bajce, lub na jakimś romantycznym filmie.

Rozmawiając, powoli się do siebie zbliżali.
-Wiesz... Jesteś jak ta dzisiejsza noc... Piękna.. - A-W zarumieniona, spojrzała na niego.
-Emm... Danke.. - CN ujął jej podbródek. Zbliżył swoją twarz i lekko ucałował jej usta.
-Ich liebe dich... - Oboje mieli na twarzy rumieńce.
-Ich.. Ich auch - Znów załączyli swoje usta. Tym razem pocałunek był pewniejszy i głębszy. CN Pogładził jej policzek i znów lekko pocałował usta.
-Twe usta same się proszą o pieszczotę.. - Jej rumieniec się zwiększył.
-Jak ty to robisz kochany..? - Spojrzał na nią niezrozumiale.
-Cóż? - Kobieta uśmiechnęła się delikatnie. Wtuliła się w niego i zamknęła oczy.
-Jesteś taki kochany..
-A ty piękna.. - Długo tak siedzieli. Gdy księżyc przysłoniły chmury, weszli do domku w lesie, gdzie mieszkała A-W.
-Wybacz za bałagan... - W środku wszystko było ładnie poukładane. Naczynia umyte, kurze starte, podłoga umyta.
-Ależ tu jest czysto... Nie masz za co przepraszać.. - Objął ją w talii.
-Hm? Jesteś zmęczony? Możesz się położyć - Zaproponowała z lekkim rumiencem na twarzy.
-Położył bym się ale z tobą..
-Mhm... - Poszli razem do jej sypialni.
-To.. Połóż się.. - Położyli się razem, a kobieta wtuliła się w jego tors.
-Gute Nacht.. - Powiedział CN i pocałował ją w czoło.
-Gegenseitig.. - Zasnęli wtuleni w siebie.

_._._._._._._._._._._._._._._

Superaśnie, co nie?
Jak nie baba to mogę poprawić...

Następne może z RONdelkiem i Irenką

¶°One shoty°¶/CountryhumansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz