Obudziłam się w jakimś pomieszczeniu, dosyć jasnym. Podeszła do mnie jakaś kobieta.
- Dzień dobry pani Izo, widzę ,że się pani obudziła. Czy wie pani gdzie jest?- tylko się na nią popatrzyłam.
-kim pani jest?-powiedziałam cichutkim głosikiem.
- Pielęgniarką, jest pani w szpitalu. Przywiózł cię twój brat, Patryk Baran. Patrzyłam zdziwiona na pielęgniarkę, w tym czasie do sali wszedł Patryk.
-to ja nie przeszkadzam.-wyszła z pokoju.- boże Iza martwiłem się!- przytulił mnie mocno.
- co się stało?
- zadzwoniłaś do mnie ,że jesteś gdzieś w lesie, grabówka, pamiętasz?
- nie...
- a czy może pamiętasz coś z wcześniej ? Mężczyzna? Samochód?
- ja się dopiero dowiedziałam dlaczego tu jestem.
- przepraszam.
- nie przepraszaj, nie masz za co.
- ale to ja się narzucam-
- zamknij się i mnie posłuchaj. Pamiętam tylko ,że byłam w kawiarni, chyba sama...- oczywiście wiem ,że byłam tam z Bartkiem, ale wolę spotkania z jakimkolwiek mężczyzną mieć jako sekret.
- rozumiem, ale od razu ci powiem ,że nie byłaś sama, a z Bartkiem , no Kubickim.- o kurwa.
- serio?
- tak, a poza tym czeka na ciebie za drzwiami.- popatrzał się na drzwi.
- to niech wejdzie.
- dobra ja spadam bo mam rzeczy do ogarnięcia.- wyszedł, a wszedł brunet.-hej jak się czujesz?
- mogło być lepiej
- nie mam kwiatów jak inni ale twoją ulubiona kawę, wybaczysz hah?
- nie ma sprawy, poza tym potrzebowałam jakiejś energii, bo czuję się jak trup.
- słyszałem jak lekarze mówili o twoim stanie zdrowia.
- i jak?- usiadłam na łóżku po czym klapnęłam obok sugerując ,żeby chłopak usiadł koło mnie, i to zrobił.
- możesz podobno już jutro lub nawet dziś wyjść. Wykryto dziwne substancje w twoim organizmie.
- a ile tu jestem w takim razie?
- z tydzień, lub dwa...
- co kurw-- sorry...
- nie przepraszaj.- poklepał mnie po ramieniu.- czemu się tak wkurzyłaś?
- miałam mieć pierwszy dzień pracy, a teraz już mnie nawet pewnie nie przyjmą...- poprostu mnie przytulił, bez słowa. Wiem ,że może to dziwne ale wolę gdy ktoś nie powie nic niż zacznie mówić ,że nic się nie stało.Do sali 3 krokami weszła pielęgniarka.
- niestety musi się pan pożegnać z panią Izą, ale nie ma długo bo już dzisiaj może wyjść.
- dziękuje i dowodzenia.
- dowodzenia.Czuję ,że on mnie rozumie.
CZYTASZ
You Are In My Dreams.//Bartek Kubicki
Romance22 letnia Iza przeprowadzająca się do Krakowa,w celach biznesowych ,oraz ze względu na brata który należy do grupy influenserów którzy nagrywają na YouTube, GenZie. Chłopak mnie zostawił więc nie mam wyjścia, może ułożę se życie w innym mieście?