12:38
Obudziłam się na kanapie w swoim domu. Usłyszałam pukanie do drzwi, więc poszłam sprawdzić kto to.
-halo?-powiedziałam.
- cześć to ja Hania.-otworzyłam drzwi i przeszliśmy do salonu.
- przepraszam za moją kulturę ,że nawet nie powiedziałam dzień dobry.
- nic się nie stało, przyszłam tu w pewnej sprawie?
- jakiej?-zaciekawiło mnie to.
- podobno ty i Bartek całowaliście się podczas imprezy przed domem
- jakie całowanie i w dodatku z nim?
- no podczas imprezy Kaja powiedziała dla Patryka ,że się "całowaliście", ktoś usłyszał i podał dalej, a Bartka nie było cały czas w domu do końca imprezy.
- przecież my nic... Noi co kurwa teraz mam cię oszukiwać? Dobra całowałam się z nim i teraz żałuje bo to było nie przemyślane a teraz proszę o twoje przemilczenie w tej sprawie.
- czekaj,serio? Ona nie kłamała?
- no tak jakby... Ale nikt jej tu do chuja nie chciał. A i mam jeszcze jedną prośbę, możesz nic ale to nic nie mówić Patrykowi? Sądze ,że był tak pijany ,że ledwo pamięta cokolwiek, a Bartka już nie zamęczać pytaniami.
-spoko,spoko luz.-podała mi moje ulubione ciastka.- Patryk mi powiedział ,że je lubisz.
- kochamm.- po czym poczęstowałam hanię 3 ciastkami.
- dzięki, może się kiedyś jeszcze spotkamy?-dodała z uśmieszkiem i położyła kartkę na stół.- papa.-wyszła z domu.Biorąc do ręki kartkę widniał jakiś numer. Nie mam czasu na niego narazie dzwonić, a numer do Hani przecież mam. Wrzuciłam go do komody i zadzwoniłam do Bartka.
- cześć słuchaj, masz czas się spotkać?
- oczywiście,gdzie?
- w moim domu, może być? Nie chcę mi się jakoś wychodzić.
- już jadę papa.
-pa.
13:04Nastąpiło pukanie do drzwi. Podeszłam i zobaczyłam bruneta z kawą, małą latte.
- cześć -powiedział chłopak.
- o hej wchodź.- weszliśmy do środka po czym usiedliśmy na kanapie.- chcę coś powiedzieć myślę ,że coś ważnego.
- tak?
- ta kaja, jak wtedy cię pocałowaliśmy, i do tego zaraz przejdę, powiedziała wszystkim na imprezie o tym.
- że co?
- możesz mi nie wierzyć..
- ja ci wierzę, tylko czemu ona...
- może z zazdrości?
- raczej.
- a i wracając do tego "pocałunku" to...- nie potrafiłam dokończyć, bo nie wiem sama co mam myśleć, z jednej strony kocham go mocno, ale... Wsumie niewiem.
- to?
- boże przepraszam ale niewiem co mam powiedzieć.
- jeżeli ci się to nie podobało to rozumiem...-przerwałam mu.
- wręcz przeciwnie
-serio?
-serio.- powiedziałam lekko śmiejąc się. Przybliżyłam się do niego a on mnie, a nasze języki się połączyły. Nietrwało to długo,ponieważ do domu wszedł Patryk. Szybko oderwałam się od Bartka i wstałam z kanapy.- co tu się kurwa dzieję?- powiedział wkurzony patryk. Stałam wryta w ścianę za Patrykiem.
- Iza chodź przed dom.- nie miałam wyjścia, chce czy nie chcę pójdę.- masz coś ważnego do powiedzenia?- trochę się bojąc reakcji Patryka powiedziałam te słowa.
- co ty odpierdalasz?! Ja myślałem ,że jesteście poprostu przyjaciółmi.
- bo jesteśmy, a jak ci coś kurwa nie pasuje do reszty do zawsze możesz se iść, to moje życie i nie będziesz mną dyrygował. A wsumie to skąd wiem, może więcej niż przyjaciele? Nie miej pretensji do Bartka bo on ma swoje życie jak i ja i wsumie to powinieneś się dowiedzieć o tym wszystkim gdy ja bym zadecydowała. Zacznij kurwa pukać.Weszłam do domu i pierwsze co zrobiłam to wtuliłam się w Bartka z łzami w oczach, mmo to ,że powiedziałam to co powinnam powiedzieć to czuję się winna.
- spokojnie...- powiedział swoim spokojnym głosem brunet.-zostanę z tobą, no chyba ,że nie chcesz?
-zostań...-powiedziałam cichutkim głosikiem.
CZYTASZ
You Are In My Dreams.//Bartek Kubicki
Romance22 letnia Iza przeprowadzająca się do Krakowa,w celach biznesowych ,oraz ze względu na brata który należy do grupy influenserów którzy nagrywają na YouTube, GenZie. Chłopak mnie zostawił więc nie mam wyjścia, może ułożę se życie w innym mieście?