6. Cukierkowe życie

0 0 0
                                    

.✧.。・゚゚・.・゚゚・。.✧.。・゚゚・.・゚゚・。.✧.。・゚゚・.・゚゚・。.✧.。・゚゚・.・゚゚・。.✧.。・゚゚・.・゚゚・。.✧.。・゚゚・.・゚゚・。.✧.。・゚゚・.・゚゚・。.✧.

Do Nieznany numer:

Odpowiesz mi w końcu na moje wcześniejsze pytania, z łaski swojej, czy dalej będziesz udawał że nic się nie stało i mnie dalej unikał? Do cholery, co stało się na tamtej imprezie Wilson!

Rzuciłam telefonem o poduszkę, a ja sama opadłam na łóżko z bezsilności. Ten człowiek doprowadzał mnie do szewskiej pasji.

Niezbyt pamiętałam co stało się na imprezie u Haris'a. Może to i głupie, ale pamiętam wszystko jak przez mgłę. Pamiętam jak piłam i dobrze się bawiłam. Jak rozmawiałam z Chase'm i z nim tańczyłam. Jednak najbardziej zastanawiało mnie co się stało w tamtym pokoju. To ja byłam głupia i dałam się wrobić jak głupi dzieciak i na dodatek jemu, mimo że Douglas mnie kurwa uprzedził.

Jak ja mogłam być tak cholernie głupia aby wkręcić się w coś takiego i do tego prawie nic nie pamiętać?

Całowałam się z nim i wiem że zdjął ze mnie sukienkę, jednak potem urwał mi się film. Najbardziej obawiałam się tego że naprawdę mogłam się z nim przespać, jednak za nic w życiu nie mogłam sobie tego przypomnieć. No kurwa.

Pod koniec imprezy Flora znalazła mnie w pokoju i mnie obudziła. Zastała mnie w samej bieliźnie na łóżku. Była naprawdę przestraszona widząc mnie na łóżku z wieloma pogryzieniami i malinkami na ciele. Wypytywała mnie kto mi to zrobił, bała się że ktoś mnie zgwałcił, jednak wtedy zupełnie nic nie pamiętałam.

Nie chciałam wierzyć w to że mógł mnie wykorzystać. Wykorzystać to że byłam pijana i dałam się ponieść emocjom, oraz buzującym we mnie hormonom.

Ktoś do mnie dzwonił. Odebrałam nie patrząc na wyświetlacz i już chciałam się wydrzeć myśląc że to Chase, jednak usłyszałam w słuchawce swoje imię wymawiane niewyraźnym głosem. Głos brzmiał zupełnie jakby ktoś płakał i próbował za wszelką cenę uspokoić drżenie głosu.

-Proszę, przyjedź po mnie. Zabierz mnie stąd.-Powiedział łamiącym się głosem.

-Aaron?-Powiedziałam zdziwiona i przestraszona jego stanem. On nigdy nie płakał, nie ważne co się działo.-Gdzie jesteś? Co się stało?

-W domu. Po prostu przyjedź.-Powiedział i rozłączył się.

Wyszłam z pokoju, szybko poinformowałam mamę i pośpiesznie wyszłam z domu. Wsiadłam do auta a chwilę potem byłam pod rezydencją Douglas'ów. Weszłam do jego domu jak do siebie i ruszyłam do pokoju Aarona, który właśnie siedział na łóżku z jakimiś papierami.

-Hej, co się stało?-Powiedziałam a widząc jego twarz mi również napłynęły łzy do oczu. 

Usiadłam obok szatyna i przytuliłam go do siebie. Podał mi jakieś dokumenty a ja spojrzałam na nie zdziwiona marszcząc brwi.

-Co to jest?

-Po prostu przeczytaj.-Powiedział a ja wzięłam od niego papiery i przeleciałam po nich wzrokiem. 

Wyglądało to jak jakiś pisemny rachunek na wyrwanej z zeszytu kartce, książeczka zdrowia i jeszcze parę innych kartek. Zaczęłam czytać a i dalej się zagłębiałam w to, tym coraz większe zdziwienie malowało się na mojej twarzy.

ChaseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz