4

15 1 16
                                        

Trasa koncertowa Oneus wkrótce dobiegła końca. Chłopaki wrócili do Korei i siedzieli w swoim dormie, wspominając momenty z koncertów.

- Ej w ogóle beka bo nie wstawiliśmy żadnych postów z Warszawy i Polaczki się prują.

- No i chuj, niech się te lamusy cieszą że w ogóle do nich przyjechaliśmy. 

- No bez kitu, poświęciłem dla nich moją godność człowieka i wjechałem do Polski, czego oni jeszcze chcą? Poza tym chujowa ta ich Warszawa.

- Mi tam się podobało, nie wiem, o co wam chodzi - stwierdził Hwanwoong.

- Co ci się podobało? Warszawa, czy ta laska, której kazałeś śpiewać? - parsknął Seoho, a cała reszta zaśmiała się głośno.

- Dobra zamknij morde - warknął (bardzo groźnie) Hwanwoong.

- Mordeczko ale po co te nerwy? Przecież wszyscy widzieliśmy jak się na nią gapisz -  stwierdził Keonhee.

-  Ta, jeszcze czego. Idę stąd, wkurzacie mnie - prychnął najniższy, po czym wstał i wyszedł, trzaskając drzwiami.

Poszedł do swojego pokoju, usiadł na łóżku i westchnął. Chłopaki niestety mieli rację - od koncertu w Warszawie myślał jedynie o Róży i nie miał pojęcia, co o tym myśleć.

- Kurwa, co ja mam teraz zrobić? Czy ja naprawdę zakochałem się w lasce, o której nie wiem nic i której już nigdy więcej nie zobaczę? I to jeszcze w mojej fance? Ja pierdole ale faza...może poszukam jej jakoś na Instagramie? Albo lepiej nie...? Dobra, jebać, widze w tej sytuacji i tak same problemy.

Nagle stało się coś niesamowitego. Na środku pokoju rozbłysnęło światło, z którego wyłoniła się postać przypominająca bohaterki Winx. Jej strój, skrzydła, torba, nawet jej różdżka w kształcie gwiazdy - wszystko było w kolorze niebieskim. Hwanwoong patrzył na to wszystko oniemiały.

- O kurwa, pokemon! - krzyknął z wrażenia.

- O kurwa, kurdupel z Oneus! - odpowiedziała równie zszokowana.

- No beka w chuj. Kim ty jesteś i co robisz w moim domu?

- Jak to kim? - prychnęła. - Jestem wróżka Apolina, pomagam i wspieram osoby jebiące Widzew.

- Super, ale jaki to ma związek ze mną...?

- Co? Przecież to ty sam mnie przywołałeś. Powiedziałeś "jebać Widzew", a to jest hasło, którym ludzie mogą przywołać mnie do siebie, gdy chcą rozpierdolić jakiegoś widzewiaka.

- O czym ty do mnie pier...aha, dobra, już wiem! Ja nie powiedziałem "jebać Widzew", cokolwiek to znaczy, tylko " jebać, widze w tej sytuacji... - zaczął, po czym zastanowił się chwilę.  - Czekaj, skoro jesteś wróżką, to masz magiczne moce, prawda?

- No mam, i co w związku z w tym?

- Byłabyś mi w stanie pomóc skontaktować się z jedną dziewczyną?

- Wow, nie spodziewałam się że mój idol na którego darłam morde na koncercie w Warszawie będzie mnie prosił o przysługę.

- Co?? Słuchasz mojego zespołu i nawet byłaś na koncercie? Wróżki w ogóle chodzą na koncerty?

- No cóż, mam podwójną osobowość - wzruszyła ramionami. - Tak na co dzień, jestem Apolonia, w skrócie Pola, zwyczajna dziewczyna ze zwyczajnym życiem. Ale skrywam w sobie coś, o czym nie wie nikt, to moja-

- Ty sie przedstawiasz czy recytujesz intro Miraculum? - parsknął śmiechem, przerywając jej.

- No i chuj, zepsułeś mi żart. Anyways, tak jak mówiłam, normalnie jestem zwykłą kpopiarą i ełkaesiarą, ale zawsze mogę zamienić się we wróżkę, gdy hejterzy Widzewa mnie potrzebują. Odblokowałam tego skilla, bo za dużo chodzę na mecze ŁKS-u.

- Fascynująca historia, to pomożesz mi czy nie?

- A kim jest ta dziewczyna, której szukasz?

- Cóż, nie wiem o niej zbyt wiele - podrapał się po głowie. - Ma na imię Róża, jest prześliczna i tak samo jak ty była na naszym koncercie w Warszawie, stała dość blisko sceny.

- Ej no nie pierdol że chcesz kontakt do mojej przyjaciółki...

- O kurwa, to wy się przyjaźnicie?? W sumie to chyba cię kojarzę, stałaś obok niej na koncercie.

- Zgadza się, Sherlocku. Ale czemu chcesz się skontaktować z Różą? Zakochałeś się po tym, jak ci zaśpiewała A Song Written Easily? - prychnęła.

- W sumie, to tak. Znaczy, odkąd tylko ją zobaczyłem, od razu poczułem to coś  i nie mogę przestać o tym myśleć

- Nie no nie wierze, Róża chyba pierdolnie jak to usłyszy.

- Mówię serio, to pomożesz mi, czy nie?

- Nie za darmo - uśmiechnęła się złowieszczo.

Hwanwoong westchnął głośno.

- Czego chcesz?

- Musisz mi załatwić spotaknie sam na sam z Keonhee'm. 

- Wow, biasujesz tego zjeba?

- Sam jesteś zjebem, nie masz podjazdu do Keonhee'go.

 - Ta, chciałby. Ale skoro dasz mi namiary na Różę, to spoko, umowa stoi. Będziesz miała randeczke z twoim księciem z bajki - wywrócił oczami.

- No i to ja rozumiem - przytaknęła Apolina z uznaniem, po czym podali sobie ręce na znak zawarcia umowy.

Wróżka nawet nie musiała użyć swych potężnych mocy. Po prostu dała chłopakowi Instagrama Róży, a ten obiecał, że namówi Keonhee'go na spotkanie (w przeciwnym razie Apolina ześle na niego klątwę flop comebacków przez następne 2 lata).

róża x hwanwoongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz