7

18 1 7
                                        

Wszyscy członkowie Oneus siedzieli w salonie. Leedo miał właśnie po raz piąty ograć Seoho w makao, Keonhee oglądał śmieszne koty na tiktoku, Xion oglądał jakąś cringe'ową kdramę w telewizji, a Hwanwoong siedział cały w skowronkach i jak zwykle pisał z Różą, co nie umknęło uwadze najmłodszego.

- A z kim ty piszesz, że się tak uśmiechasz? - rzucił Xion w stronę Hwanwoonga, który patrzył się w telefon z taką radością, jakby co najmniej był Polą oglądającą gejowe dramy.

- Z nikim, nie interesuj się - mruknął.

Oczy wsztskich w pokoju nagle były skierowane w jego stronę.

- O co wam chodzi? - spytał zdziwiony Hwanwoong.

- No nie udawaj, że nie wiesz - zachichotał Seoho. - Od jakiegoś czasu ciągle gapisz się w ten telefon i jesteś jakiś taki weselszy i bardziej odklejony niż zwykle.

- Przyznaj się, kręcisz z kimś, prawda? - Leedo szturchnął go ramieniem.

Hwanwoong westchnął głęboko. Naprawdę było to po nim aż tak widać?

- No dobra, powiem wam, ale macie się nie śmiać. No i absolutnie nikomu nie mówić, zwłaszcza naszemu menadżerowi.

- Jezu, wiemy, no powiedz wreszcie!

Hwanwoong opowiedział im wszystko - od zauroczenia podczas koncertu, przez wizytę wróżki Apoliny, genezę powstania Marka i ich wspólne rozmowy aż po chwilę obecną, gdzie był już właściwie w 100% pewny, że zakochał się w Róży.

- Japierdole, jaka akcja...

- Serio przyszła do ciebie jakaś wróżka?

- I serio zakochałeś się w swojej fance?

- No tak, boże, po co miałbym zmyślać? - spytał poirytowany Hwanwoong. - Nie mam pojęcia, co mam teraz robić.

- Dobra, nie pierdol, lepiej nam pokaż jak ona wygląda.

- No właśnie!

Najniższy odpalił Instagrama, wszedł na profil Róży i po kolei pokazywał zdjęcia na nim zamieszczone.

- Nawet ładna - stwierdził Leedo.

- Ej, chwila, kto to jest? Bo jest w chuj ładna, brałbym - zapytał nagle Seoho, pokazując na wysoką, brązowowłosą dziewczynę, którą widać było na zdjęciach z posta koncertowego.

- Ta tutaj? To jakaś przyjaciółka Róży - odparł Hwanwoong. - Chyba ma na imię Misia, Róża kiedyś mi o niej wspominała.

- Ej bez kitu, smash - odezwał się Xion, przyglądając się uważnie zdjęciu.

- Aha? Ja ją zauważyłem pierwszy, więc jest moja - prychnął Seoho.

- Nie lol bo moja, kim ty niby jesteś, żeby tak do mnie mówić?

- No nie zesraj sie.

- Twoja stara!

- No chyba twoja!

Xion i Seoho darli na siebie pizde przez następne kilka minut, wykłócając się o to, kto jest lepszym kandydatem na chłopaka dla Misi. Ostatecznie założyli się o to, który pierwszy ją zdobędzie. Reszta chłopaków cisnęła z nich beke.

- Ej właśnie, przypomniało mi się coś - Hwanwoong zwrócił się do Keonhee'go.

- Co jest?

- Bo wiesz, jest taka sprawa...wróżka Apolina pomogła mi wtedy w zamian za pewną przysługę.

- Którą jest...?

- Musisz z nią pójść na randkę - wypalił szybko.

- Że co?!

- Mordo to jest sprawa życia i śmierci! Jak nie pójdziesz, to Apolina ześle na nas klątwę flop comebacków.

- Japierdole, w co ty sie wpakowałeś... - mruknął Keonhee. - Dobra, niech będzie, pójdę.

- Dzięki misiu, jesteś super - Hwanwoong posłał mu buziaka w powietrzu.

- No już się tak nie ekscytuj, szczylu.

Xion i Seoho nadal bili się o Misię, Keonhee i Hwanwoong poszli obgadać kwestię randeczki z majestatyczną wróżką, a Leedo uznał, że pierdoli to wszystko i idzie na siłownię (żart, poszedł się najebać).

róża x hwanwoongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz