- Przyszedłem się pożegnać.
- Co? Ale jak to?
- Masz rację jestem nikim...i....i najlepiej jak wyjadę.
- Legolasie....Przepraszam. - zrobił krok do przodu na co Legolas do tyłu.
- Nie przepraszaj mnie.
- Legolasie gdzie ty się podziejesz?
- Nie wiem. Może Gondor. Rohan...
- synu. Proszę wybacz mi.
- To ja nawaliłem....- Był już przy wyjściu
- A Tauriel? - zapytał Thranduil. Łzy odrazu nalaly mi się do oczu. Odwróciłem się do ojca i wpadłem w jego ramiona.
- Przepraszam - powiedziałem płacząc.
- już dobrze synu. Ale obiecaj mi jedno. Nigdy więcej mi tego nie rób.
- Masz moje słowo- odpowiedziałem mu dalej go przytulając.Po chwili byłem już na korytarzu. Ocierałem resztki łez. Byłem szczęśliwy, że ojciec wkoncu zrozumiał co czyje do rudowłosej elfki.
CZYTASZ
Legolas X Tauriel - Nie odejdziesz
ActionKsiążę mrocznej puszczy i kapitanka straży. Nikt, ani nic nie rozdzielili ich miłości. Jedynie śmierć może tego dokonać. Ale czy tak się stanie?