Rozdział 7 - Być może

27 2 1
                                    

Legolas

- Legolasie! - zawołał mnie znajomy głos.
- Tauriel?
- Słuchaj wiesz może czemu jest dziś tak pusto na korytarzach?
- Fakt. Dużo zawsze elfów tendy chodzi. Ja musze iść do ojca. Potem Ci wszystko wytłumaczę. Obiecuje.
- Okej..sh - Tauriel syknęła z bólu.
- Wszystko w porządku Taur?
- Tak...tak....chyba
- Chodź do medyków.

Gdy tam się udali rudowłosa została z nimi, ale książę musiał opuścić salę uzdrowicieli. Po godzinie uzdrowiciele wpuścili go i poinformowano o tym, że zostanie ojcem.
- Tauriel naprawdę?! - krzyknął uradowany.
- Tak.- odpowiedziała mu elfka. Jej ukochany usiadł obok niej. - Musimy powiadomić Thranduila, że zostanie dziadkiem.
- Właśnie. Mój ojciec. Powiem mu.
- O to chyba chodzi.
- Tak, ale boję się jego reakcji.
- Będzie dobrze. Zrozumie nasz związek. Bądź dobrej myśli.
- Dzięki. - odpowiedział książę i wyszedł z sali, w drodze do króla myślał jak dobrać słowa i przekazać ojcu, że spodziewa się dziecka. Gdy stanął przed drzwiami zalał się potem. Czuł się jak ostatnio, wtedy gdy ojciec powiedział mu, że jest nikim. Wszedł nie pewnym krokiem do pomieszczenia.
- Ojcze..Musimy porozmawiać.
Król machnął ręka straży na znak by wyszli.
- A więc słucham?
- Ja..Ja. - westchnął- nie wiem od czego zacząć to jest...
- Spokojnie. Krok po kroku. Mów.
- Ja zostanę o..oj..ja zostanę ojcem. - wydukał z siebie Legolas.
- Ty...ty ojcem...czyli ja dziadkiem...Tauriel jest w ciąży? - zapytał, ale raczej z zadowolona miną.
- Tak. Bardzo się z nią z tego cieszę.
- Synu gratuluję!

Następnego dnia na śniadaniu Tauriel czy czas wybiegała do łazienki.
- chyba ukazują się pierwsze oznaki ciąży.  - powiedział Thranduil
- Całkiem mozlie- odpowiedzial mu syn.
- Przepraszam, ale ja już podziękuję jedzenia. Nje mam siły latać w tą i wefte.
- Spokojnie skarbie możesz iść.

Tauriel wyszła

- To kiedy zamierzasz jej powiedzieć? - spytał król Legolasa gdy tauriel już nje było.
- Nie wiem- odpowiedział książę.
- To już jutro.
- Tak wiem ale...Ale wiem też że ja zranię.
- Ranić ja będziesz tylko wydy gdy jej nie powiesz.
- Może I masz rację.
Legolas wstał od stołu I kierował się w stronę rudowłosej elfki. Wszedł do ich wspólne komnaty i usiadł na łóżku.

- Tauriel...

Legolas X Tauriel - Nie odejdzieszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz