(Październik)
Kolejny dzień i znów ten sam powtarzający się schemat.
Wyjście na ulicę i zmaganie się z tymi wszystkimi obelgami. To było okropne. Niall miał już dosyć, lecz musiał jakoś zarobić.I znów ten sam chłopak jadący do szkoły. Z pięknymi brązowymi włosami i zielonymi oczami. Niestety znów ze swoimi przyjaciółmi.
Niall nawet nie zauważył, że od kilkunastu sekund patrzy na wysokiego chłopaka.
-Co się patrzysz? Chcesz pieniążki? - zapytał z udawanym uśmiechem jeden z nich. Miał czarne włosy i brązowe oczy. Wydawał się być najgroźniejszy. Nie odpowiadał mu. Za bardzo się bał.
Wtedy Ciemnowłosy kopnął mu jego biały kubek, który znajdował się obok jego stóp. Blondyn usłyszał brzęk, a następnie wszytskie pieniądze, które dziś zebrał, wypadły głośno na ziemie.
Pieniędzy nie było dużo. Około 3 funtów w groszakach, lecz dla Nialla to już była duża suma, aby kupić sobie i matce na przykład chleb.
Po usłyszeniu głośniego śmiechu i kroków, oznaczających, że chłopcy odchodzą, niebieskooki zaczął zbierać wszystkie monety z chodnika. Niestety nie uzbierał wszystkich. Część z nich poleciała tak daleko, że Niall nie mógł ich zauważyć, a nie mógł poświęcać swojego czasu na zbieranie.
Gdy znów usiadł na krawężniku, zakładając swoje dziurawe rękaqiczki, ujrzał pięknego chłopaka stojącego nad nim.
Spojrzał z bliska te zielone oczy, którym tak długo się przyglądał z daleka.
Chłopak z Lokami, wziął do ręki kubek Nialla i coś tam włożył, lecz on nie usłyszał żadnego dźwięku.
Po chwili odłożył rzecz na swoje mijejsce, a Niall z ciekawości spojrzał do środka.
Jego oczy mimowolnie się rozszeżyły, a serce zaczęło bić.
-Dziękuje -szepnął, lecz brunet już go nie usłyszał, ponieważ pobiegł to swoich przyjaciół.

CZYTASZ
My poor boy |n.s| (WOLNO PISANE)
Fiksi PenggemarChłopak spojrzał w dół i ujrzał monetę wpadającą do jego czapki. Następnie spojrzał w górę i ujrzał piękne zielone oczy. Zapraszam.