12. Tatuaże

388 16 2
                                    

🌼Perspektywa Hani🌼

Zbliża się pora obiadu, a ja stresowałam się rozmową z Vince'm, który zapewne już o wszystkim wie.

Po około trzydziestu minut poszłam na obiad, który przygotowała nam Eugenie.
Jak zawsze przy posiłku nie było Vince'a.

Jak zawsze zostawałam sama przy ogromnym stole. Nie rozumiem jak oni mogą tak szybko jeść. Może przez to że jestem wegetarianką? Pewnie tak. Przeszkodził mi w moich rozmyślaniach, Vince.

-Prosił bym cię, po zjedzeniu obiadu byś przyszła do biblioteki.

-Dobrze.-Powiedziałam z ogromną niechęcią.

Po zjedzeniu skierowałam się do biblioteki. Przy biurku siedział już mój brat, oglądający jakieś papiery. Odrazu po moim wejściu, obmiutł mnie całą spojrzeniem. Musiał zobaczyć plaster na moim kolanie i pewnie sprawdził czy nie mam innych obrażeń.

Wskazał mi żebym usiadła na kanapie, stojącej naprzeciwko biurka.

-Jak samopoczucie?-Odparł po chwili niekomfortowej ciszy.

-Dobrze.- Sądziłam że zapyta o kolano, a nie o samopoczucie.

-A w kolano, co się stało?-Jednak musiał zapytać.

-Przewróciłam się na SKS'ach.

-Dobrze.-Zrobił chwilową przerwę.- Więc Shane opowiadał historię, która ty osobiście mu odpowiedziałaś.

-Tak.-Potwierdziłam jego słowa.

-Chciałbym żebyś opowiedziała mi ją.

Więc opowiedziałam mu z każdym najmniejszym szczegółem, by nie zadawał jakiś dodatkowych pytań.

-Mogłabyś scharakteryzować tego mężczyznę?-Mieszkasz z nim pod jednym dachem.

-Wyglądal identycznie jak Tony, tylko chyba inne tatuaże miał.

-Dobrze. To na razie wszystko.

Całe szczęście że mogłam już wyjąć, bo za dużo to bym mu nie powiedziała.

Poszłam do swojego pokoju by odrobić lekcję oraz słuchać muzyki.

☁️☁️☁️

271 słów

W kolejnym rozdziale chyba będzie pierwszy problem z którym się zmaga.😢

Rozdział był pisany na szybko bo jadę zaraz na urodziny kuzynki.

~Hanuśka~

Rodzina Monet: Dwie zaginione siostry MonetówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz