5. Ucieczka

488 14 0
                                    


*Perspektywa Hani*

Chwyciłam telefon na wszelki wypadek i poszłyśmy do parku. Mieliśmy bardzo blisko do niego. Na jego terenie był plac zabaw na którego się udałyśmy.

Usiedliśmy na bocianim gnieździe. Przypominałyśmy sobie jak sądziliśmy warzywa na placu, albo jak wygraliśmy piwo lub jak bawiliśmy się w płytkiej rzeczce tuż za placem zabaw.

Przeszliśmy na drążki na której siedzieliśmy bądź robiliśmy różne sztuczki. Ja oczywiście byłam w tym najlepsza, byłam najbardziej wysportowana oraz wychowywałam się na tym placu.

Plac był pusty nie było żadnych dzieci, a przecież była sobota. Niedługo po moich przemyśleńach przyszedł chłopak.

No oko miał 15 lat. Był wysoki i ubrany był cały na czarno oraz miał wytatuowane ręce i szyję. Wszedł na teren placu. Był zapatrzony w telefon, rzucił nam tylko przelotne spojrzenie i usiadł na ławce. Nie był w ogóle podejrzany bo w końcu każdy może wejść na plac zabaw.

Gdy znudził nam się plac zabaw poszłyśmy na skateparku, który był bardzo blisko placu. Zaraz po opuszczeniu terenu zabawy chłopak szedł za nami aż do skateparku. Było to trochę dziwne że idzie za nami.
Zagadałam do dziewczyn na temat tego chłopaka.

-Możemy uciec od niego.
-Z moja kondycją na pewno dobiegne do domu.
-Dobiegniesz, tylko uwierz w siebie.
-No dobra.
-Tylko może najpierw podejdźmy bliżej bramki żeby nie było tak podejrzane?
-Oki.

Więc podeszliśmy bliżej furtki i rzuciliśmy się biegiem w stronę domu.
Gdy kawałek odbiegnełyśmy od skateparku to obróciłam się za siebie zobaczyłam że tajemniczy mężczyzna więc krzyknęłam do dziewczyn że idzie za nami. Naszczęście mieliśmy blisko lecz kondycją Hailie nie dawała rady i musieliśmy zwolnić.

Przed naszym domem zobaczyliśmy znów kota. Więc usiedliśmy na schodach, kot wskoczył na moje kolana. Po chwili zobaczyliśmy znów tego chłopaka przechodzącego za bramą, który się na nas gapił. Naszczęście nie zagadał do nas. Pobyłyśmy chwilę z kotkiem aż Wyszedł do nas Will.

-Co tak wcześnie wróciłyście? - zapytał się nas.- Macie jeszcze pół godziny. -Dodał po chwili.
-A wiesz po prostu bo znudziło nam się trochę.- Odpowiedziała moja siostra.

~~~
386 słów
I mamy kolejny rozdział. Kolejny postaram się wrzucić jutro. I zastanawiam się nad Dailiy.

Ps Historie zawarte w tym rozdziale (piwo, sadzenie warzyw na placu i kąpanie się w rzece) nie są wymyślone. To ja z kuzynką jesteśmy tak odklejone że takie historie mamy.
I ucieczka przed jakimś mężczyzną też z życia wzięta.

~Hanuśka~

Rodzina Monet: Dwie zaginione siostry MonetówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz