Hej.
Wiem, że miałam już nie pisać, ale naprawdę nie mam nawet do kogo się odezwać.
W ogóle, czy to będzie akt desperacji, jeżeli odezwę się do Ciebie właśnie dzisiaj, aby złożyć Ci świąteczne życzenia? Później oczywiście zapytam co u Ciebie...Taki pretekst.
Wesołych świąt Bożego Narodzenia! Mam nadzieję, że będą lepsze od moich. Życzę Ci ciepła rodzinnego, wsparcia, miłości, żebyś się zregenerował przez ten czas, bo wiem jak ciężko pracujesz. Kilka dni zresztą Ci zapewne nie wystarczy. Tobie należy się porządny urlop. Jesteś jakimś cholernym pracoholikiem i robokopem, nie ogarniam Cię!
Życzeń na Nowy Rok Ci nie złożę, bo to osobna okazja i nie chcę wykorzystać możliwości "odezwania się" do Ciebie. Nie no, śmieję się. Dzisiaj to będzie ostatni list. Czuję się jak jakaś psychiczna typiara, kiedy to piszę, desperatka. Dobrze, że nigdy tego nie przeczytasz.
Jeszcze Ci tylko powiem, że byłam na Wigilii u babci Basi. Pytała o Ciebie. No cóż, powiedziałam jej o tym jak sprawa wygląda. To było cholernie ciężkie. W ogóle to ona myślała, że będę z Tobą. Przygotowała nawet dla Ciebie pierogi - z mięskiem i kapustką - pamiętała, że je uwielbiasz. Zrobiła dwa ogromne talerze tych pierogów, żebyś się najadł po pasterce, kiedy to jedzenie mięsa będzie już na "legalu".
No ale cóż, nie ma Cię.
Zatem zjem te pierogi sama, w towarzystwie "Kevina samego w domu". Tak! Obejrzę go po raz 921067910 i nie będę musiała słuchać Twojego narzekania, że znowu oglądam jedno i to samo.
A tak serio, brakuje mi Ciebie, cholernie.
Czy pierogi lepiej okraszać cebulą czy łzami?!
Cholera, dzisiaj chyba jednym i drugim.Postawię pusty talerz obok, na szafce przy łóżku. Może się zjawisz?
Piszę listy do Ciebie, a zapomniałam napisać do Świętego Mikołaja. Moim wymarzonym prezentem jesteś Ty. Relacja, taka jaką mieliśmy zanim to wszystko się wydarzyło, ale czasu niestety nie da się cofnąć.
Kończę ten akt desperacji.
Nadal Cię kocham.
Nie przestanę, chyba już nigdy.
Wesołych Świąt.
CZYTASZ
Listy od Zosi
RomanceNapisałam do Ciebie mnóstwo listów. Z tęsknoty. Może nie są idealne, ale są szczere, pełne bólu, cierpienia. W listach często słowa są rozmyte-przez łzy. Czy kiedyś trafisz na listy, których jesteś adresatem? Czy domyślisz się, że to ja? Tego nie...