Rozdział w perspektywie naszych morderców. Treści bardzo brutalne mimo bardzo krótkiej treści. Niedługo dodam też ostrzeżenie, bo widzę, że powinnam dać je zdecydowanie wcześniej.
Do zobaczenia za jakiś czas!
PS: Co jakiś czas taka krótka perspektywa ze strony zamaskowanych będzie się pojawiać.
MURDERERS
Symbolem śmierci od zawsze był kościotrup, prawda?
Jednak, co jeśli tych symboli jest znacznie więcej? Czaszka, urna, śpiew łabędzia, nietoperze. Szkoda, że wiele z ludzi nie interesowało się tematem śmierci i ich symbolami. My osobiście kochamy większe znaczenia wśród naszych ofiar. Nigdy nie wybieramy dla nich nic nie znaczącego. To zawsze ma głębszy sens.Cieszymy się, że nadeszło w końcu najbardziej oczekiwane przez nas święto. Halloween to tradycja, ale to pierwszy raz, kiedy na tacy będziemy mieli podane nasze ofiary. To nie tak, że zabijaliśmy bez konieczności czy zabawy. My po prostu eliminujemy tych, którzy nie są do końca z nami szczerzy, a miasteczko Fayetteville nie grzeszyło świętością. Połowa nastolatków ma tyle sekretów, że i nawet nas to przerażało. Możemy nazwać się bohaterami dla ludzi uczciwych, prawda? Chociaż nie ważne, na ten moment liczyło się wyeliminowanie kolejnych dzieciaków, a może nawet dorosłych...
Albo...
Albo tych, którzy nieładnie wtrącają swoje noski.
Spojrzeliśmy się na siebie i pokiwaliśmy głową na znak rozpoczęcia kolejnego rozproszenia.Wkładam rękę do kieszeni spodni i przyciskam guzik w pilocie. Światła zaczynają migać, powoli się gasząc. Z głośników wydobywają się nieprzyjemne piszczenia. Ogłusza to zarówno nas i uczniów, ale przygotowaliśmy się na to.
Masowe morderstwo wymagało poświęceń i nawet jeśli mieliśmy cierpieć robiliśmy to z konieczności.
Pisk mija, a światło kompletnie się gasi. Panika znów narasta. Dziewczyny krzyczą, czasem nawet błagają Boga, aby im pomógł. Szkoda mi było ich, bo co mógłby zrobić ten ich cały Bóg? Przyszedłby tu, niczym rycerz na białym rumaku, o takim jakim marzy połowa pięknych dziewczynek?Przykre, że nie możemy im uświadomić, że Bóg wcale nie istnieje, bo przecież jakby istniał nie zesłałby na nich takich cierpień w postaci naszej dwójki. To my dla nich będziemy sędziami. My mamy kontrolę i to my odeślemy ich albo do nieba albo do piekła. Chociaż...chociaż myślimy, że i tak każdy z nich będzie wąchał kwiatki od spodu. Nie było nic pomiędzy.
— Teraz.
Szepnęliśmy i rozdzieliliśmy się biegnąc. Sięgam po maskę, którą trzymam na plecach, za koszulką. Kładę rękę na klamce i pociągam za nią, wchodząc do ciemnego pomieszczenia. Tam zakładam maskę i dokładnie ją dopasowuje do swojej twarzy. Potem tylko zostaje najlepsza robota.
Nakładam na siebie białą togę — postać ministranta. Jednak zamiast pieniążków zbiorę jeden grzech.
Wychodzę szybko z ciemnego pomieszczenia i wybiegam na korytarz. Czy się boję policji? Ojjj, ja kocham zabawę w kotka i myszkę.
Popycham drzwi od jednej z sali. Była pusta, może niekoniecznie taka pusta. Na środku był konfesjonał, a przy nim stała jeszcze jedna osoba. Spojrzała na mnie i podniosła głowę do góry.
Ja zaś podchodzę do zamaskowanej postaci i odbieram od niej wielki nóż. Pod maską mam szeroki uśmiech. Jeszcze nigdy nikt tak szybko się nie poddał. A ona? Po prostu weszła i już nigdy ze swojego miejsca nie wyjdzie. Może spotka się z tym swoim Bogiem, w końcu to konfesjonał.
Powoli stawiam kroki w kierunku budki. Słyszę jej oddech i płacz. Była przerażona, że ktoś w masce ją gonił. Zapewne widziała już swoją śmierć, ale gdzieś w swojej małej główce miała cząstkę nadziei. Nie przedłużając zbliżam rękę i patrzę, gdzie jest większe wgłębienie. W ten sposób czuję gdzie są jej plecy wraz z głową. Odsuwam się o krok, a potem wbijam w szkolny "konfesjonał", a przy okazji w głowę dziewczyny nóż. Ten przeszywa ją wylot, wysysając z niej ostatni oddech.Ups...
Nie wiedziała czym był znak płaczącej wierzby. Wchodząc do szkolnego "konfesjonału" wydała na siebie odpowiedni wyrok.
— W imię Ojca i Ducha Świętego...
— Amen...
YOU ARE READING
GREEDY
Romance„Chciwa gra właśnie się rozpoczęła." Miasteczko Fayetteville nigdy nie należało do niebezpiecznych miast. Zmieniło się to jednak w momencie gdy na ekranach mieszkańców pojawiło się nagranie, w którym młoda nastolatka zostaje zamordowana. Kim byli m...