Jann : uznaje że tego nie słyszałem ....* Odpowiada spokojnym i zarówno wystraszonym głosem *
Ja : * spojrzałam się krzywo na janna z uśmiechem * że co - ....
Jann : ni co * odpowiada z uśmiechem patrząc się przed siebie *
Ja : okej -* szepcze *- śpisz na kanapie lub podłodze zobaczymy gdzie zostanie ...
Jann : słucham - * odwraca się w stronę Wiktorii i patrzy z dziwnioną twarzą *- hm ?
Ja : ni co - * odpowiada z poważną mimo patrząc się przed siebie *
Jann : tak się bawimy ?- *odpowiada z podirytowany *
Ja : ehhh co ci ?-* wzdycha i pochyla się do janna patrząc na drogę * - no słucham co cię gryzie ?
Jann : ty mnie gryziesz w moich snach i i i nie wiem :) - * uśmiecha się *
Ja : Jezu słodki ty masz jakieś pdziwne sny ....* Mówi wystraszonym głosem *
Jann : yyyyy .... No ten tego yyyy... * Nie wie co powiedzieć więc uszcza Spotify *
( Spotify był zalogowany na konto Wiktorii)
Ja : o nie nie nie nie puszcz-* wzucha i parzy na drogę *
Jann zauważa parę playlist ... 2 zwróciły jego uwagę na tyle że je wszedł a normalnie by tego nie zrobił ....
Wiktora zaczyna się smucić a jej jedno oko wypełnia się lzą ...
Ja : włączysz ta 2 playlistę te z nazwa " ok „
Proszę ... - * zaczyna ukrywać że się popłakałam lekko *Blondyn nauwaza że Wiktoria zaczęła lekko lazwaic gdy wszedł w Playliste z dziwna nazwa " zamiast gwiazd chwytamy granaty".
Zmienił playlistę
I zaczął się zastanawiać nad tymi słowami. Czy to może fragment tekstu piosenki lub jakieś znaczenie ważne . Zostawia sprawę na jutro gdy będzie może lepiej .★★★★
Dojechaliśmy do szpitala . Wika wyszła jako pierwsza z auta a ja zagalilem się przed siebie o wyszlem trochę później . Gdy szlem za Wika zauważyłem jakiś cień za rogiem ... zignorowałem to bo mógł być to tylko jakiś niewinny człowiek lub jakąś rzecz .Doszliśmy do sali Wiktoria weszła do sali a ja zamiast tego usiadłem i czekałem . Zapatrzyłem się na jeden punkt i teraz myślałem o tym cieniu ...nawet nie zauważyłem że minęły 2 h .
Ja : dobra już choć możemy iść - mówi spokojnie .
Jann : * nie odpowiada*
Ja : haloo kochanie żyjemy - mówi glosniej lekko .
Jann : hm ? - wystraszył się i spojrzał pytająco na Wiki *
Ja : no choć idźmy ruchy hop hop nie będę czekać długo - * zaczęła iść w stronie wyjścia *
Jann : * wstaje i idzie za Wiki * dalej myśli o cieniu*
Gdy wyszedł ze szpitala spojrzał się na to miejsce gdzie ostatnio widzal cień ....
Jann :* szczepcze * nie ma ....
Ja: co ? - * spojrzała wchodząc do auta *
Jann : co ? - nie ogarnia że powiedział na głos - niccccc ważnego XD
Ja : okej - powiedziała pytającym głosem - to wchodź a nie stoisz .... .
Jann : dobra już idę - dalej patrzy w miejsce gdzie był niedawno cień i powoli wchodzi do auta .