#3 TO Znowu wraca...

22 1 0
                                    

Pov-Colette:

Wstałam. Czemu wstałam tak wcześnie? Przecież jest 5 rano.
Wstałam bo TE myśli znowu do mnie wracają. Terapia nic nie dała, ten ból po tym co zrobił mi Atlas jest niezapomniany. Tego nie da się zapomnieć. Nawet po półtora-rocznej terapii. Nie zasnę. Nie z tyloma myślami na minutę. Idę biegać. Tak o 5 nad ranem... Nie mam nic lepszego do roboty. Ten stan był najogorszym co może spotkać człowiek. Miesiąc po tym okropnym wydarzeniu myślałam, że się poddam. Te myśli wracają tak samo jak stan w którym znalazłam się pół roku temu. On wraca.

ZAWSZE WRACA.

Wstałam powolnym krokiem z lóżka, zachwiałam się. Byłam bliska upadku, ale opadłam na podłogę z głuchym odgłosem. Wstałam, musiałam wstać. Wziełam za dużą bluzę mojego brata i czarne dresy. Ubrałam je na siebie, wzięłam słuchawki i telefon z szafki nocnej oraz gumy do żucia i zeszłam po schodach. Chwyciłam wodę z kuchni oraz wybiegłam z domu zamykając drzwi na klucz.

Włączyłam playlistę i pierwszą piosenką jaką usłyszałam było "Heather" od Conana Graya.
Bardzo lubiłam ten utwór oraz jego autora.

Zaczełam powoli biec w stronę mojego ulubionego parku z ulubioną muzyką na słuchawkach i tysiącami pytań na które nie miałam żadnych odpowiedzi. Czułam się wolna, a jednak byłam zagubiona i nie potrafiłam się uwolnić od tych wspomnień. One mnie męczyły i wykańczały z każdym dniem coraz bardziej. Nie umiałam wyrzucić ich z głowy mimo terapii i wsparcia mojego brata. Ponieważ był on jedyną osobą która wiedziała i mnie wspierała. Arrow jest nieznośny, ale go kocham ponad wszystko.

Starałam się wyrzucić wszelkie pytania z głowy, skupiając się jedynie na muzyce i miarowym oddychaniu podczas biegu. Właśnie w tym momencie dobiegałam do parku i zauważyłam pewną osobę idącą wprost za mną. Miałam wrażenie że ta osoba mnie śledzi. Bałam się coraz bardziej z minuty na minutę mój bieg przyspieszał, a oddech był płytki. Tak panicznie się bałam, bo co jeżeli to znowu mi się przytrafi? Co jeżeli incydent z Atlasem nie był tym jedynym? Nagle poczułam, że tracę grund pod nogami. Przed moimi oczami pojawiły się mroczki.

Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Po chwili straciłam kontakt z rzeczywistością. Chyba upadłam. ciemność pod oczami stała się nieuchronna.

Pov - Wilder:

Była 5 nad ranem, a ja słuchając muzyki leżałem na dachu wpatrując się w gwiazdy. Moja Matka znowu kłóciła się z Raymondem. Miałem ją chronić. Ją i moją siostrę, która właśnie prawdopodobnie spała u swojej opiekunki. To dobrze nie musi ich słuchać. Ja niestety nie miałem wyjścia, musiałem wiedzieć co się dzieje aby móc zareagować w odpowiednim momencie. Lecz dziś nie miałem na to siły, wolałem się od ciąć, od wszystkiego co mnie otacza. Tylko gwiazdy i muzyka mi na to pozwalały.

Nagle z domu obok usłyszałem trzaśnięcie drzwi. Wiedziałem, że obok mieszka siostra Arrowa. Wspominał mi o tym kiedyś. Może to jej ojciec wychodzi do pracy? Postanowiłem zerknąć na ulicę.

Okazało się, że to była ONA.
To ONA biegła właśnie w stronę parku ze słuchawkami w uszach i widoczną desperacją w swoich poczynaniach.

Nie wiem co mną kierowało, ale powoli zszedłem z drabinki i ruszyłem za dziewczyną w stronę parku.

Właśnie dobiegaliśmy, gdy nagle siostra mojego przyjaciela znacznie przyspieszyła. Dlaczego? Czy zauważyła mnie i się przestraszyła? Mam nadzieję, że to nie moja wina ...

Nie miałem czasu nad tym rozmyślać, bo dosłownie kilka sekund później zauważyłem szybko opadające ciało rudowłosej. W momencie zetknięcia się ciała dziewczyny z chłodą betonową drogą momentalnie do niej podbiegłem.

Accidental Acquidance [ZAWIESZONE,]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz