special | future's gonna be okay

400 53 178
                                    

– Dziękuję, Chicago! Żałuję, że nie mogę zostać dłużej, ale inaczej nas tu zamkną

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Dziękuję, Chicago! Żałuję, że nie mogę zostać dłużej, ale inaczej nas tu zamkną. Wrócę najszybciej, jak będę mógł – obiecywał, mówiąc po angielsku z całkiem nienagannym akcentem. Wykonał iście królewski ukłon. – Podziękujcie także moim tancerzom. Shout out dla Neuronu!

Tłum znów zaczął wrzeszczeć, a Jimina znów ogarnęło to dziwne wrażenie, że znajduje się poza własnym ciałem; że to, co dzieje się dookoła, jest nierealne; że to nie może być prawda.

Był w Chicago, w Stanach Zjednoczonych. Stał na scenie areny Huntington Bank Pavilion, mieszczącej do trzydziestu tysięcy widzów. Miejsca były wyprzedane. Widział tysiące lightsticków tworzących morze światła. Widział banery trzymane przez ludzi w dole i z zaskoczeniem zauważał, że nie wszystkie były dla Daehyuna. Część była dla nich. Dla Neuronu. Dla Hoseoka.

– Hope, chodź tu! – Daehyun machnął zachęcająco ręką. – Uwielbiacie mojego nowego choreografa, prawda?!

Tłum wył wściekle, gdy Hoseok podbiegł do idola i pozwolił mu się objąć. Wciąż nie przywykł do tego, że Daehyun każe mu występować przed szereg po każdym koncercie i manifestuje ich przyjaźń. Upierał się, że fani tego właśnie oczekują; że zawsze nie mogą się doczekać, kiedy zobaczą go na żywo.

Neuron nie tylko uświetniał koncerty. Występował również w teledyskach, z początku tylko tych Daehyuna, później uświetnił też nagrania Bang Yongguka oraz wschodzącej gwiazdy – Agusta D. Aktywniej działali w mediach, promując coraz więcej marek.

Hoseok zgadzał się tylko na współprace, w które naprawdę wierzył, ale zastrzegł, że nie będzie zajmował się publikowaniem postów. Jimin obiecał, że znajdzie osobę, która się temu poświęci z właściwym zaangażowaniem. I znalazł – Taehyung urządził w D-Town własne studio fotograficzne.

– Dobranoc, Chicago! – Daehyun rozesłał całusy i ukłonił się raz jeszcze.

Daehyun stał z rękoma na biodrach i wpatrywał się z niedowierzaniem w swojego choreografa.

Hoseok stał za operatorami, którzy pokazywali mu nagranie sprzed kilku minut. Kręcił nosem z niezadowoleniem i wskazywał punkty do poprawy.

– Jeszcze raz – zawyrokował.

– Kpisz sobie ze mnie.

– Nie, hyung, nie było idealnie. Musimy powtórzyć.

– Niech ktoś mi powie, że to jest żart. – Daehyun rozejrzał się po całej ekipie zgromadzonej w gmachu, w którym nagrywali sekretny teledysk, mający ukazać się dopiero po powrocie do Korei. Wszyscy milczeli. – Było idealnie!

– Było poprawnie, hyung, ale myślę, że możemy to jeszcze dopracować. – Zaczął iść w jego stronę. – Posłuchaj...

– Ale ja już nie mam siły! Skąd ty ją bierzesz?

Pas de deux | jihopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz