16 | fly to my room

770 94 70
                                    

Taehyung był niezwykle zaskoczony, kiedy zauważył na ekranie telefonu wiadomość od Jeongguka kilka dni temu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taehyung był niezwykle zaskoczony, kiedy zauważył na ekranie telefonu wiadomość od Jeongguka kilka dni temu. Młodszy chłopak przepraszał za swoje zachowanie na minionej imprezie oraz za to, że nie odzywał się od dłuższego czasu. Usprawiedliwiał się potrzebą przemyślenia pewnych spraw, a teraz doszedł do wniosku, że powinni spotkać się na żywo i porozmawiać w cztery oczy, bo tak będzie łatwiej. Taehyung właściwie się z nim zgadzał. Powinni omówić to, co się do tej pory wydarzyło i ustalić, co dalej. Dlatego przyjął zaproszenie Jeongguka na nocowanie.

Zapytał chłopaka, czy jego rodzice nie mają nic przeciwko, bo przecież nie byli zadowoleni z imprezy pod ich nieobecność, ale ten odpisał, że dostał ostatnio dwie dobre oceny i to ich najwyraźniej udobruchało. A poza tym obiecał, że będą bardzo grzeczni i wmówił rodzicom, że Taehyung, jako starszy, mądrzejszy kolega, pomoże mu z dodatkowym referatem. Na to niebieskowłosy parsknął śmiechem. Tak zawsze robili z Jiminem. Tylko teraz to Taehyung był w roli pomocnego kolegi, a Jeongguk w roli obiboka, który tylko potakuje i zgadza się na wszystko, byle za bardzo się nie wysilić.

Właściwie Taehyung zawsze chciał się angażować we wspólne projekty naukowe, tyle że Jimin robił wszystko szybciej, sprawniej i po swojemu, rzadko pytając o zdanie. Czasem pozostawiał przyjacielowi kwestię doboru zdjęć lub pytał o to, jaki font powinien wybrać. Jimin, choć potrafił pracować w grupie, był indywidualistą. Do tego w takich sytuacjach wychodziła też jego nieco narcystyczna strona, która kazała mu sądzić, że jeśli chce, żeby coś było zrobione porządnie, musi to zrobić sam. W końcu więc Taehyung się poddał i pozwolił mu działać samemu, zaznaczając, że ma mu później nie wypominać lenistwa czy braku zaangażowania. Jimin nie miał z tym problemu.

Z Jeonggukiem umówił się na dwudziestą. Namjoon zgodził się go podwieźć, kiedy przekazał mu adres, ponieważ sam wybierał się do znajomego. Mieszkanie Jeongguka było po drodze, więc zamierzał tylko podjechać pod blok i zostawić tam brata.

Taehyung przejrzał się ostatni raz w lustrze. Zdecydował się na materiałowe spodnie w kolorze khaki i beżowy sweterek, który w nie wcisnął. Do sportowej torby wrzucił natomiast szare dresy i bluzę wkładaną przez głowę. Zamierzał w tym spać, ale domyślał się, że szybko może zmienić zdanie co do wygody obecnego stroju i przebierze się już po godzinie, szczególnie jeśli będą coś pić i atmosfera stanie się luźniejsza i bardziej komfortowa.

Wyszedł ze swojego pokoju, nie zamykając drzwi, ponieważ i tak nie miał nic do ukrycia przed rodzicami i rodzeństwem, i przeszedł do pokoju Namjoona, który był obok. Brat układał właśnie włosy przed lustrem w szafie.

‒ Już kończę, już kończę ‒ mruknął.

‒ W porządku, nie popędzam cię. ‒ Taehyung usiadł na skraju starannie zaścielonego łóżka. ‒ Wcale nie jedziesz do znajomych ‒ rzekł po chwili. ‒ Masz randkę, prawda?

Namjoon zastygł w bezruchu, lecz tylko na sekundę. Wzruszył ramionami i uśmiechnął się delikatnie.

‒ To nie randka, a przynajmniej nie oficjalnie. Ale może coś z tego będzie.

Pas de deux | jihopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz