18. Mecz

62 2 0
                                    

Pov.;Hinata Shouyo (dawno nie było heh)

Gdy odpoczywaliśmy, przyglądałem się czarnowłosemu. Jakiś inny był niż zwykle... Teraz bardziej mu oczy błyszczały oraz nie wygląda na zestresowanego...
A może mi się wydaje? Nigdy nie byłem dobry w czytaniu osobom z oczu czy coś takiego. Ale tutaj bym dał sobie rękę uciąć że w jego oczach coś się zmieniło...

-Chodzcie przywitać Nekomę!!!-zawołał Daichi, a wszyscy zgodnie ruszyliśmy do wyjścia z sali gimnastycznej.

Gdy już doszliśmy na parking gdzie zaparkowała Nekoma i się przywitaliśmy, razem z nimi ruszyliśmy z powrotem w stronę sali gimnastycznej.

**********
Graliśmy już 3 set. Mieliśmy jak narazie remis 20-20. Jednak ja i Kageyama mieliśmy inne plany. Mamy zdobyć punkt przez naszą szybką, która w ostatnich dniach jest coraz lepsza.

Patrzę szybko na Kagsa, mamy chwilowy kontakt wzrokowy, jego wzrok z powrotem przechodzi na piłkę, powoli jego ręce układają się żeby rozegrać mi piłkę, piłka już leci do mnie i... BUM!!! Piłka uderzyła w  libero nekomy... Ale co to? Źle odbiła się od rąk Yaku i wbiła się w pole autowe, czyli punkt dla nas!!!

*******
Tym razem my wygraliśmy ten mecz. Żegnaliśmy się już z zawodnikami kiedy kawałek z rozmowy Taketory i Tanaki słyszę.

-Następnym razem my wygramy!!

-Nie bo my!!-odkrzykuje mu Tanaka. Po czym zaczynają się śmiać. Przybili sobie piątke na pożegnanie po czym Taketora zniknął za drzwiami autokaru. Po dosłownie chwili autokar odjechał.

A my poszliśmy do szatni i każdy szedł w swoją stronę żeby zdążyć do domu.
----------
244 słów
Yahooooo
Ogólnie rozdział króciutki ponieważ nie mam za bardzo czasu bo muszę uczyć się na sprawdzian ale chciałam coś wrzucić 😺
Do następnego rozdziału!!!!

~Plaster~         KageHinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz