20.

60 2 0
                                    

Pov.: Kageyama Tobio

Jadłem właśnie na spokojnie płatki wiedząc, że mam jeszcze dużo czasu do wyjścia. Nie miałem dzisiaj treningu ani rano ani po szkole więc mogłem sobie spokojnie wcześniej wrócić.

********
Gdy już wybiła moja godzina kiedy musiałem się zebrać i wyjść z domu, przypomniałem sobie, że nie zabrałem liściku dla rudzielca. Pisałem go rano, chce dawać mu w miarę możliwości codziennie. Oczywiście nie podczas obozów bo może się połapać że to ja je zostawiam. Szybko wbiegłem na górę do mojego pokoju i zebrałem go. Włożyłem z powrotem buty na stopy i wyszedłem z domu. 

Pov.:Hinata Shouyo

Siedzieliśmy w szatni mając jeszcze 40 minut do przyjścia reszty drużyny. I zapewne zastanawiacie się jak to się stało? Chciałem z nimi porozmawiać na temat Tobio i o tym, że się w nim zakochałem... Noi jak wyznać mu te uczucia.

-WIEM!-Noya i ja skierowaliśmy nasze spojrzenie na Tanake, którego właśnie olśniło.-Jest dzisiaj piątek więc weźmy zróbmy jakąś mini imprezkę na sali gimnastycznej i wtedy coś wymyślimy żeby ciebie i Kagsa trochę do siebie zbliżyć.

-Trener ci nie pozwoli tego zrobić na sali-uderzył solidną ścianą rzeczywistości go Noya ale Tanaka się ani trochę tym nie przejął. Bynajmniej tego nie pokazywał.

-Zakład, że się zgodzi?

-Zakład!-Noya miał chwilowo dziwną minę, spojrzał na swojego przyjaciela jak na debila-Ale o co się zakładamy?

-Eeeeee... Jak wygram, eeeeeee... Toooo....-Yuu patrzył na niego wyczekując odpowiedzi na jego pytanie-To wyznasz miłość swojemu crushowi na tej samej imprezie co Hinata!!!-Ryuu wyglądał na dumnego z siebie, za to Noya jakby go właśnie w tym momencie dusza opuściła, ale za chwilę znowu się rozpromienił.

-A jak ja wygram to będziesz musiał powiedzieć Ukaiowi na następnym treningu, że nie możesz ćwiczyć bo dostałeś okresu!-powiedział tak samo dumny z siebie jak Tanaka chwilę temu, jednak od razu podał rękę libero, że przyjmuje zakład.

-Dobra lecę jakoś trenera przekonać zanim wszyscy się zbiorą na sali gimnastycznej...-odwrócił się i wyszedł z szatni.

**********

Gdy każdy się już zebrał na sali, zaczęliśmy trening. Tanaka był dość za bardzo zadowolony więc obstawiam, że mu się udało. 

-Auć!!-krzyknąłem kiedy poczułem, że jakiś okrągły przedmiot uderza w moją głowę, a oczywistą oczywistością było to, że ten okrągły przedmiot to piłka.

-Boke, Hinata Boke!!-usłyszałem krzyk czarnowłosego, który już po chwili był przy mnie-Nic ci się nie stało? Dość mocno zaserwowałem...

-Nie, nic mi nie jest.-po czym uśmiechnąłem się. Mam nadzieję, że nie czerwieniłem się jak szalony... Dopiero, by się stało...

Gdy Kageyama poszedł z powrotem serwować zobaczyłem jak Noya i Tanaka dziwnie się na mnie patrzą. Wystawiłem im język i stanąłem tak, aby przyjąć piłkę od Kageyamy. 

****************

Gdy po skończonym treningu każdy był już w szatni Tanaka powiedział, że musi coś ogłosić.

-Ogólnie to wyprosiłem treneraa Ukaia iiiii-przeciągnął-pozwolił nam zrobić imprezę na sali ale jest jeden warunek...-i tu się zatrzymał-każdy jutro musi przyjść na trening na 6 zamiast na 8...

Niektórzy mieli miny złości i wyglądali jakby mieli zabić Tanakę, a niektórzy po prostu pokiwali głową.

-I impreza jest o 17, a kończy o 23-powiedział-i to nie ja ustalałem godziny tylko Ukai... Ja bym trochę dłużej ją zrobił-szepnął.

Po tym ogłoszeniu każdy wrócił do poprzedniej czynności czyli do przebierania się.

Gdy już miałem sięgnąć po część od mundurka, zauważyłem znowu liścik. Schowałem go do osobnej przegródki, po czym kontynuowałem przebieranie się.

***********

Pov.;Kageyama Tobio

Po porannym treningu siedziałem w sali i razem z klasą czekaliśmy na panią od japońskiego. Podczas czekania stwierdziłem, że napiszę trzeci list do Hinaty, a drugi tego dnia. 

Gdy nauczycielka weszła do sali ja akurat skończyłem. Treścią w tym liście było żebyśmy spotkali się o 16:30 pod drzewem wiśniowym na placu szkolnym. Ta godzina specjalnie jest wybrana, ponieważ po pierwsze: jak się nie uda to mogę od razu się zmyć i nie będzie spięcia na imprezie (na którą wtedy bym nie przyszedł), po drugie: jakbym dał o późniejszej to by mi się nie udało wymknąć z sali potajemnie, a po trzecie: wtedy bardzo ładnie wygląda to drzewo.

***********

Skończyliśmy już lekcje i zmierzałem w stronę domu. Tym razem bez rudzielca bo zapomniał czegoś z sali, a nie chciał żebym długo na niego czekał więc kazał mi iść.

A co do listu to go mogę powiedzieć, że po japońskim zapomniałem wsadzić do jego plecaka więc włożyłem mu do koszyka, który jest przed jego rowerem.

************

Pov.;Hinata Shouyo

Właśnie stanąłem przed rowerem, kiedy coś przykuło moją uwagę. Był to liścik. Bez zawahania go otworzyłem i zobaczyłem krótką wiadomość, która mówiła żebym spotkał się z tą tajemniczą osobą o 16:30... 

Pójdę się z nią spotkać... Ale niestety nie odwzajemnie uczucia tej osoby, ponieważ kocham już czarnowłosego rozgrywającego z mojej drużyny... Muszę delikatnie to tej osobie powiedzieć... Nie chcę żeby jakoś bardzo przeze mnie cierpiała...

-----------------------------------

745 słów

Yahooooooooo

Dawno nie pisałam... I jeżeli ktoś to czyta to chcę być szczera... JESZCZE nie wiem jak napisać ten moment kiedy się spotkają tam pod tym drzewem ;c

ALE COŚ WYKOMBINUJE ŻEBY JAKOŚ TO BYŁO!!!! Jak nie to  jakoś pokombinuje żeby pominąć ten moment i dać zaraz po tej sytuacji już jakąś rozmowę, a nie wyznawanie uczuć czy coś bo słaba jestem w opisywaniu uczuć.... ALE JAKOŚ DAMY RADE!!!


~Plaster~         KageHinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz