❤️Rozdział 2❤️

0 0 0
                                    

Obudziłam się w środku nocy. Miałam bardzo dziwny sen. Westchnęłam.

Jak mam jutro wstać do szkoły jeżeli dręczą mnie takie błachostki ? Dobra mama jest okropna ale mamy przecież dużo kasy tata pracuje w dużej firmie

Ewidentnie śnił mi się ten chłopak,ale w tym śnie widziałam go w klubie. Był w garniturze, włosy eleganckie, tylko lekko pomierzwione, widać że zrobił to specjalnie. Melancholia w jego oczach była jak kropla deszczu przy tęczy w niezbyt słoneczny dzień. Dużo smutku ale jednak odrobina światła. Miał na sobie naszyjnik, miał dużo adoratorek.

Naprawdę nie wiem o czym ja myślę. Po co? To tylko moja wyobraźnia. Jak go widziałam pierwszy raz nie miał naszyjnika...

*dryyyyńń I'm a barbie girl in the barbie wyrlddd*

-Kto ustawił mój budzik na Barbie girl?! - krzyknęłam wściekła wyłączając budzik. Zobaczyłam godzinę 6.49.
Mam na 9.25 do szkoły. Po co ustawiłam sobie tak wcześnie budzik? A no tak... Sprawdzian z gegry. Jedyny przedmiot z którego sobie nie radzę.

Muszę sobie zrobić ściągi. I tak nikt ich nie zobaczy.
Ja górą, wszyscy którzy się rzeczywiście nauczyli - dołem.
Już niedługo wakacje. Nie mogę się doczekać. Mamy bardzo okropną pogodę. Ciągle tylko pada. Nie da się jakoś temu zaradzić. Choć kocham deszcz. Jego aura jest jednocześnie tak ponura i taka radosna. Zupełnie jak życie. Muszę się nauczyć na ten sprawdzian. Ehhh

*w szkole*
Wychowawca

Dzień dobry klaso! Dzisiaj zawita do nas nowy uczeń! Powitajcie Leviego! Opowiesz coś o sobie Levi?

Levi

Dobrze, szanowna pani profesor. Nazywam się Levi Collin. Urodziłem się w Japonii i tam mieszkałem przez część życia.

Lapiz

*ewidentne zdziwienie* to ten chłopak...

Wychowawca

-Macie jakieś pytania?

Marleen

Jesteś wolny Levi?

Levi

-Nie jestem zainteresowany gruszą relacją z osobą która pyta się o takie żeczy na forum przy pierwszym spotkaniu-odrzekłem by dopiec ten laluni, poza tym mam na celu Lapiz Raven, czy jakoś tak

Wychowawca

Lapiz oprowadzisz Leviego?

Lapiz

-Oczywiście pani profesor
Stresuje się. To on. Ja niemogę. On mi się śnił. Jestem jakąś przepowiednią? Jakim prawem??? Ehhh życie.

Levi

To ona... Widziałem ją wczoraj. Jak to? Mówili że jest pustą lalunią. A nie próbuje się zabić leżąc na środku drogi. Ewidentnie się mylili. Muszę ją jakoś poderwać. To moje zadanie od szefa. Dziunia nie dziunia ale szef ma zawsze rację. Muszę się nią zająć bo jej ojciec zapłaci za nią duże pieniądze.

Lapiz

-Choć Levi mam cię oprowadzić. - poszłam szybkim krokiem w stronę drzwi łapiąc go za rękę, jednocześnie pociągając go ze sobą

Ja po tym jak spotkałam ciebie(18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz