Rozdział 18

1.6K 180 10
                                    

*Luke*

Trzy dni.

Przez trzy cholerne dni siedziałem w kącie pokoju i płakałem. Wszystko się we mnie zawaliło. Czułem się bardzo źle. A co jeśli Ashton nic do mnie nie czuje i ten pocałunek był zwykłym impulsem? Właśnie... Pocałunek... ta jedna tak dobra rzecz w każdej chwili może okazać się tą złą. Nie chce tego. Chcę aby wszystko było dobrze.

Schowałem twarz w kolanach i znowu zacząłem płakać z bezsilności. Usłyszałem pukanie w moje drzwi i trochę się zdziwiłem. Mama pojechała na wycieczkę szkolną ze swoją klasą i miała wrócić za dwa dni. Po chwili drewniana powłoka się otworzyła.

*Ashton*

Gdy nic nie usłyszałem otworzyłem drzwi i zajrzałem do środka. W pokoju było bardzo ciemno. Okna były zasłonięte, więc nic nie widziałem. Usłyszałem jedynie spokojny oddech Luke'a. Poszukałem włącznika światła i pstryknąłem go. W całym pokoju panował porządek. Czyli tak jak zawsze. Jedynie nie odpowiadała mi blond czupryna wystająca zza łóżka.

-Luke? - Podszedłem do niego i przykucnąłem przy nim. Całe ciało chłopaka się trzęsło. Płakał. - Luke, spójrz na mnie. - Poprosiłem. Serce mi się łamało jak widziałem go w takim stanie. -Luke, proszę. - Głos mi zadrżał, a on w końcu podniósł wzrok i spojrzał na mnie. Całe oczy miał spuchnięte, jego cera była bardzo blada, a wory pod oczami bardzo wyraźne. Przytuliłem mocno chłopaka i poczułem, że blondyn wtula się we mnie jeszcze mocniej. - Już nie płacz. - gładziłem go dłonią po plecach, gdy znowu nim wstrząsnęła fala płaczu.

-D...dlaczego zawsze sprawiasz, że jestem chłopcem ze złamanym sercem? - Spytał drżącym głosem. Nie odpowiedziałem nic. Jego słowa bardzo we mnie trafiły. Wtuliłem się w niego mocniej i sam zacząłem płakać.

-Ja nie chciałem, aby tak wyszło - wyszeptałem przy jego uchu.

-Chciałbym w to wierzyć. - Jego słowa raniły mnie.

-Proszę Luke. Daj mi szansę. Obiecuję, że naprawię wszystko - odchyliłem się trochę i popatrzyłem mu w oczy.

-Zawsze dałbym ci szansę, bo cię kocham - Wyszeptał, a mną coś wstrząsnęło. Poczułem ciepło w całym ciele, a na twarzy pojawił mi się wielki uśmiech. Złapałem Luke'a za kark, a drugą ręką dotknąłem jego policzka. Przyciągnąłem go do siebie i pocałowałem. Od razu Hemmings odwzajemnił pocałunek i poczułem, że się uśmiecha.

I to było tak cholernie dobre.

Heartbreak boy || LashtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz