Prolog

30 3 1
                                    

- Kremowy Ogonie! - Dało się słyszeć wrzask. - Kremowy Ogonie! - Głos powtórzył się.

- Już biegnę Nocny Blasku! - Tak brzmiała odpowiedź.

Przeszywające wrzaski przepełniały terytorium Klanu Rzeki niczym dźwięki pożeracza drzew dwunożnych. Wrzaski pochodziły z przepony czarnej kotki leżącej na prowizorycznym posłaniu. Zwijała się ona z bólu. 

- Kremowy Ogonie! - Zawołała ponownie. - Gdzie jesteś?! 

Nagle wrzaski ucichły a obok Nocnego Blasku pojawiły się dwie kulki futra. Jedna kremowo beżowa, druga czarna w białe plamki. Niestety Czarna Bryza leżała martwa w kałuży krwi. Nagle do ciała przybiegł kocur o kremowym ogonie. Wyglądał na pokonanego.

- Nocny Blasku... - wyszeptał ze łzami w oczach. - Nie! Proszę! Ty musisz żyć klan cię potrzebuje i... - zawahał  się chwilę. - Ja cię potrzebuję. - Kotka jednak nie dawała oznak życia. - Przepraszam, powinienem przybiec wcześniej. - Wtulił głowę w jej kruczo czarne, zimne futro i płakał.

Chwilę później wstał, otrzepał się, wziął do pyska dwie kulki futra oraz czarną kotkę i pobiegł obozu. Trochę ciężko było mu chodzić przez ciężar trzymany w pysku. Ciało kotki położył obok obozu, blisko śmietniska. Miał plan. Poszedł wytarzać się w błocie aby nie pachnieć Nocnym Blaskiem. Czuł że jeden kociak wierci się pod uściskiem jego szczęk. Jeśli chciał aby ten kociak przeżył, musiał wracać szybko do obozu. Zostawił ciało medyczki i nic nie będzie o niej wspominał. Wszedł z dwoma kociakami do obozu. Miał szczęście, że akurat jak wszedł od razu zobaczył Drewnianą Gwiazdę rozmawiającego pod Skałą Klanu ze swoją zastępczynią Szarym Kwiatem.

- Drewniana Gwiazdo! - Zawołał Kremowy Ogon zatrzymując się z poślizgiem tuż przy łapach swojego przywódcy, omal na niego nie wpadając. 

- Co się dzieje? - Zapytał podstarzały kocur.

- Znalazłem te dwa kociaki porzucone w lesie. Ten jeden już był martwy.

- Oh, biedaki. Zanieś tą kremową kotkę do żłobka niech Ciemna Bryza ją nakarmi i nazwie, a tego ciemnego kocurka połóż tu na środku obozu. - Wskazał ogonem miejsce. - Starsi go potem pochowają.

- Dobrze.

Tak też zrobił. 

- Ciemna Bryzo... Znalazłem tego kociaka. Drewniana Gwiazda kazał abyś go nakarmiła i nazwała.

- Dobrze. - Odparła czarna kotka. - Będzie się nazywała Piaseczek. Daj ją tutaj nakarmię ją.

Kocur położył kotkę u boku Ciemnej Bryzy i Piaseczek natychmiast zaczęła ssać. Kremowy Ogon wyszedł. W głębi duszy wiedział, że to tak właśnie chciał nazwać swoją córkę. Spojrzał na ciemnego kocurka leżącego na środku polany. A ten będzie się nazywał Mleczyk - Pomyślał - Będzie w Klanie Gwiazdy ze swoją mamą i wybierze sobie imię wojownika.


Wojownicy. Tom I. Wybór ✖️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz