Rozdział 13

9 1 1
                                    

- Wszystkie koty na tyle dorosłe, aby umieć pływać zbiorą się pod Skałą Klanu na spotkanie klanu! - Rozległ się krzyk po całym obozie.

Piaskowe Serce się zjeżyła, ponieważ właśnie sortowała zioła i ten głos ją niespodziewanie zaskoczył. Ziewnęła i zaczęła ociężale iść w stronę wyjścia z legowiska. Wyszła i usiadła pod osłoną z liści. Zobaczyła Karmelowe Futro idącą w jej stronę. Uśmiechnęła się i przesunęła się, robiąc jej miejsce pod osłoną z liści. Jej partnerka usiadła obok niej i razem splotły ze sobą ogony. 

- Koty Klanu Rzeki! - Zaczął mówić Podrapana Gwiazda. - Wiem, że Drewniana Gwiazda zignorował ten temat, ale trzeba to w końcu zakończyć. - Wypiął dumnie pierś. - W odwecie za wtargnięcie na nasze terytorium, zaatakujemy Klan Pioruna!

Rozległy się okrzyki poparcia, ale i niezadowolenia.

- Tak! Te żabie móżdżki ktoś musi nauczyć dobrego wychowania! - Wrzasnął Sowia Głowa.

- Dzisiaj o północy zaatakujemy obóz Klanu Pioruna! - Nie przestawał mówić przywódca. - Poprowadzimy dwa patrole! Pierwszy będzie prowadzony przeze mnie i pójdą ze mną: Karmelowe Futro ze swoją uczennicą oraz Srebrną Łapą. Pójdą jeszcze Złote Oko i Rudy Liść. Drugi patrol poprowadzi Sowia Głowa. Pójdą z nim: Ciemna Bryza, Bociania Skóra, Wietrzny Lot i Niska Łapa. Piaskowe Serce pójdzie za nami razem z ziołami, aby ją obronić gdyby zauważył ją kot z Klanu Pioruna, pójdzie z nią Liliowy Kwiat, która także pomoże jej nieść zioła. Pierwszy patrol pójdzie ze mną z ukrycia na obóz Klanu Pioruna. Nikt nie będzie podejrzewał i wszyscy będą smacznie spali. Strażnik nas nie zauważy ponieważ zakradniemy się od tyłu i zniszczymy im barierę skacząc na krzaki jednocześnie. 

- Tak! - Rozległy się okrzyki.

- Drugi patrol nam w tym pomoże, ale jak już przebijemy się przez barierę, to zostanie na tyłach, jasne? - Zapytał przywódca, a Sowia Głowa kiwnął głową. - Dobrze, a więc kiedy będziemy już potrzebować pomocy i Klan Pioruna będzie myślał, że wygrywa dam wam sygnał a wy przybiegniecie i z łatwością wygramy. - Powiedział. Sowia Głowa wydawał się być zadowolony z tego planu. - Jakieś pytania? - Nikt się nie odezwał. - Dobrze. Koniec zebrania! - Zszedł z kamienia i poszedł do legowiska.

Piaskowe Serce się rozciągnęła i ocierając się o swoją partnerkę rzekła:

- Fajny plan, ale sama potrafię się bronić i nie potrzebuję do obrony podstarzałej kotki, która za niedługo trafi do starszyzny.

- Podrapana Gwiazda o tym wie, ale musi dać jej jakieś zajęcie, aby dalej czuła się przydatna.

- No w sumie racja. 

- Do zobaczenia. Muszę iść na trening z Czarną Łapą, aby poćwiczyć walkę przed atakiem na Klan Pioruna. - Skoczyła i przywołała swoją uczennicę ogonem, kierując się razem z nią w stronę wyjścia pokłusowała.

- Do zobaczenia.

Popędziła zgrabnym krokiem w stronę swojego legowiska naszykować potrzebne zioła.

________________________________________________________________________________


Piaskowe Serce niosła na grzbiecie i w pysku zioła. Liliowy Kwiat robiła to samo. Do kremowej medyczki podeszła Karmelowe Futro. Obie otarły się o siebie i pożegnały się wzrokiem pełnym troski. Brązowa kotka pognała do przodu, gdzie właśnie zgrabnym ruchem ogona Podrapana Gwiazda zagarniał do siebie pierwszy patrol, do którego ów kotka należała. Od razu jak Karmelowe Futro dołączyła do patrolu, Podrapana Gwiazda wyruszył, a pozostali za nim. Następnie Sowia Głowa upewnił się czy wszyscy są i machnął ogonem dając znak aby drugi patrol podążył za nim. Zaraz za drugim patrolem poszła Piaskowe Serce. Kotka obejrzała się za siebie. Tuż za nią dreptała Liliowy Kwiat. Jej zielone oczy błyszczały kiedy niosła zioła. Medyczka odwróciła głowę do przodu. Prawie kichnęła. Mocny aromat ziół gilgotał ją w podniebienie. Wszyscy po kolei przeskakiwali mały, płytki strumyk otaczający obóz Klanu Rzeki. Szli po znajomych mokradłach, aż dotarli do rzeki. Piaskowe Serce wychyliła głowę i ujrzała pierwszy patrol przepływający przez rzekę. Wśród kotów ujrzała Karmelowe Futro, która właśnie szykowała się do skoku w połać szybko płynącej wody, uderzającą brutalnie w kamienie. Brązowa wojowniczka skoczyła i zwinnie przebierając łapami przeprawiała się na drugą stronę rzeki. Kotka wyskoczyła ze zbiornika wodnego i usiadła na brzegu czekając na resztę kotów. Medyczka obserwowała jak z futra brązowej wojowniczki ściekają krople wody. Karmelowe Futro susami pobiegła w ciemny las za pozostałymi, zupełnie jakby wchodziła na własne terytorium. Na Słonecznych Skałach - z pierwszego patrolu - pozostał tylko Zadrapana Gwiazda, który odwrócił się do Piaskowego Serca.

- Ty zostajesz tutaj. - Ledwo go było słychać przez szum wody w rzece. - Rozłóż potrzebne zioła. Liliowy Kwiat pomoże rannym kotom dotrzeć do ciebie. Dobrze? - Spojrzał najpierw na Piaskowe Serce, potem na Liliowy Kwiat, a następnie znowu na Piaskowe Serce. Obie kotki kiwnęły głowami niemalże jednocześnie. - Powodzenia w opatrywaniu rannych! - Krzyknął i wbiegł, prosto w ciemny las.

- Powodzenia w walce. - Odpowiedziała Piaskowe Serce. Jeżeli kocur usłyszał, to co kotka powiedziała, to nie dał tego po sobie poznać. Po prostu jego ciemno brązowy ogon zniknął w gęstwinie krzewów, jeżyn i drzew.

Sowia Głowa właśnie wyskakiwał z rzeki. Obejrzał się jeszcze podejrzliwym wzrokiem na Piaskowe Serce, aż kotkę przeszedł dreszcz. Ptak wszystko zepsuje! - Zabrzmiały słowa przepowiedni w jej głowie. - Czy to możliwe, że chodziło o Sowią Głowę? Nie! Prawda? W końcu to kot z jej klanu. Nie zrobiłby nic złego prawda? - Pomyślała medyczka. Kocur odwrócił się i wskoczył szybko w gęsty las. Tuż za Sowią Głową podążył cały drugi patrol. Kiedy sierść ostatniego kota mignęła między drzewami, Piaskowe Serce zaczęła układać zioła. 

________________________________________________________________________________

***********************************************************************************************


Karmelowe Futro miała napięte mięśnie i czekając na Sygnał Podrapanej Gwiazdy, udeptywała ziemię tupiąc niecierpliwie łapami. Nagle Podrapana Gwiazda krzyknął:

- Klanie Rzeki! Do ataku!

Pierwszy patrol ruszył biegiem na barierę, którą uprzednio pomógł zniszczyć drugi patrol. Karmelowe Futro ujrzała brązowego kocura, który najwidoczniej pełnił nocną straż. Karmelowe Futro pamiętała go, z tamtego patrolu, który wtargnął na terytorium Klanu Rzeki księżyc temu. To był Palmowe Serce! Kocur właśnie zaczął budzić wszystkich w obozie. Karmelowe Futro nie zastanawiając się rzuciła się na kocura i zanim się obejrzała była w samym środku gorzejącej walki. Drapnęła go w brzuch tak mocno aż trysnęła krew obryzgując polankę, ze wszystkich stron świata wokoło kocura. Palmowe Serce się poddał, wyglądał na pokonanego. Karmelowe Futro rozluźniła uścisk aby pozwolić mu uciec. Kotka chciała już skoczyć dalej aby pomóc swoim pobratymcom, jednak nagle poczuła koszmarne pieczenie w łapie. Z trudem powstrzymała jęk bólu. Odwróciła się i ujrzała ciemno brązowego kocura, który wbijał zęby w jej tylną łapę. 

- Zaskoczona, co? - Warknął Palmowe Serce przez zaciśnięte zęby na jej nodze.

Kotka zwijała się wręcz z bólu. Spojrzała za wojownika. Za nim stały Srebrna Łapa i Czarna Łapa. Obie kotki miały diabelski wyraz oczu.

- Nie tak bardzo jak ty! - Odwarknęła wojowniczka.

Oczy kocura wyrażały zdezorientowanie, ale nie na długo. Z tyłu na niego rzuciły się obie uczennice. Kocur odwrócił się. Obie kotki napierały na niego z całych sił. Kiedy Palmowe Serce skupił się na nich, Karmelowe Futro wyślizgnęła się z uścisku jego silnych łap i obaliła go na ziemię. Nie tracąc czasu skoczyła i kopnęła oponenta tylnymi łapami w brzuch. Kocur tracąc dech poleciał z niesamowitą siłą na kolczastą barierę obozu. Krzaki ugięły się pod jego ciężarem i pękły. Kocur cały poobijany wstał. W futro wbijały mu się kolce z ostrokrzewu, które gdzieniegdzie przebiły mu skórę. Palmowe Serce z kwikiem, niczym mały kociak, pobiegł w kierunku małej jaskini, której wejście było zasłonięte zwisającymi roślinami. Prawdopodobnie było to legowisko medyków. Karmelowe Futro z odsłoniętymi pazurami obróciła się w drugą stronę, zastanawiając się kogo zaatakować teraz. Wszyscy byli zajęci. Odwróciła jeszcze głowę, aby zobaczyć gdzie podziały się obie Srebrna Łapa i Czarna Łapa. Obie uczennice okładały potężnymi ciosami dwóch uczniów Klanu Pioruna. Wojowniczka usłyszała okrzyk Podrapanej Gwiazdy zapowiadający dotarcie drugiego patrolu na pole walki. Jednakże okrzyk przywódcy urwał się w połowie. Karmelowe Futro spojrzała przed siebie zaniepokojona. Na polance leżał martwy Podrapana Gwiazda!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 10 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wojownicy. Tom I. Wybór ✖️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz