Rozdział 15

79 3 2
                                    

     Dziś miałam zacząć swoją naukę w nowej szkole. Czułam się dziwnie, nawet bardzo. W nocy nie mogłam spać, a wstałam o 5 i postanowiłam, że zacznę się ogarniać do wyjścia. Chciałam zrobić dobre wrażenie zwłaszcza, iż był początek 2 klasy, czyli zaczynałam 2 rok szkoły wyższej. Liceum w Poznaniu. Dziwnie to brzmiało. Jak mam być szczera, bałam się nowości. Czy oni mnie zaakceptują? Taka myśl cały czas chodziła mi po głowie.

      Ubrałam czarna sukienkę bez ramiączek i tego samego koloru wysokie szpilki. Do tego czarna perłę na żyłce z wakacji na Margaricie oraz łańcuszek z muszelkami z tego samego miejsca.

     Tamte wakacje wspominałam najlepiej. Pojechałam tam sama z tatą i Kubą, kiedy mama była na jakiś delegacjach. Nie było to prawdo, bo w tym czasie była na 2 tygodnie w szpitalu. Dowiedziałam się o tym od taty, który był lekko poddenerwowany po telefonie z tamtego miejsca. Z mamą nie było nic poważnego, lecz on zawsze martwił się na zapas.

      Minęło tyle czasu odkąd go nie ma. Tęskniłam za nim potwornie, ale może miało tak być? Może ta przeprowadzka przyniesie nam coś dobrego? Jak narazie widziałam same minusy.

***

Daj mi to o czym marzyć pragnąć nie mogę. Nie moglam, nie potrafię. Ofiarowałeś mi stratę, pomimo mych błagań o dary. Żądałam uśmiechu, nie zostałam choć tyć kochana. 

***

Do Maja

siema
spotkamy się?
nie wiem czy zapisałaś
to ja Ernest

Od Maja

takkk
jasne słodki
czy myślisz, że jak piszesz do mnie codziennie mogłabym cię nie zapisać?
misiak przecież ty mój przyjaciel jesteś

Do Maja

dobra słodka
to przyjadę po Ciebie i pojedziemy może nad jeziorko

     Maja w ostatnim czasie stała się dla mnie bardzo ważna. Była też ładna i nie, nie będę mówił, że nie patrzę na wygląd, bo trochę każdy zwraca na to uwagę.

     Mimo wszystkiego co działo się między nami wcześniej i mimo tego, że uważałem ją za idiotkę, stała się dla mnie przyjaciółką. Tak naprawdę chyba się zakochałem. Może nie powinienem?

     Jeśli chodzi o drugą z przyjaciółek - nie mieliśmy kontaktu. Dziewczyny zerwały swoją przyjaźń i nie rozmawiają. Nie wiem co u Oliwki i nie interesuje mnie to.

     Razem z Majką spędzaliśmy dużo czasu nad jeziorem, pijąc, chodzą na spacery, do parku czy po prostu rozmawiając. Wydawało mi się, że mogę jej zaufać i szczerze porozmawiać. Miałem to dziś zamiar zrobić i także powiedzieć o moich uczuciach do niej.

     Około 12 byłem pod domem dziewczyny. Przywitała mnie jej mama, która podobno mnie polubiła. Była to ładna, opanowana kobieta o ciemnych włosach oraz brązowych oczach, tak jak jej córka. Wpuściła mnie do środka i powiedziała, że Majka zaraz zejdzie, a ona chciałaby ze mną porozmawiać. Zgodziłem się mimo stresu, który w tej chwili mnie opanował. „Czego ona ode mnie chce?" pomyślałem.

     - Widzę, jaka jest relacja między tobą, a moją córką... - zaczęła. - Proszę nie wykorzystaj jej, bo jest naprawdę wartościową dziewczyną i zasługuje na wiele więcej. Nie mówię, że nie jesteś niczego wart, lecz musisz się torche bardziej postarać. Maja przez lata cierpiała w przyjaźni z tą paskudą...

Zostaliśmy we dwoje. | WoLaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz