Rozdział 11

143 4 17
                                    

W domu położyliśmy się, a po minucie Maja już spała. Byłam na nią trochę zła, że przez nią musiałam opuścić towarzystwo. Miałam już odłożyć telefon, ale zobaczyłam wiadomość od Ernesta.

Od Ernest kolega
Jesteście już w domu?
Bezpiecznie trafiłyście?

Zrobiło mi się ciepło na sercu, gdy przeczytałam te wiadomości. Lubiłam, jak ktoś tak pisał. Poczułam od niego wiele troski, którą tak bardzo chciałam czuć od innych. Przez głupie 2 pytania zaufałam bardziej chłopakowi, którego tak na prawdę nie znałam. To przerażało mnie najbardziej. Nabierałam zaufania do osoby, z którą widziałam się trzy razy!

Do Ernest kolega
Tak.
Wszystko dobrze.
Przepraszam za Majkę...

Postanowiłam mu odpisać, bo przecież nie mogłam zostawić go na wyświetlonym. Był dla mnie za dobry, bym mogła tak zrobić. Czułam wyrzuty sumienia, że to moja przyjaciółka go pocałowała. Że to ona to zrobiła bez jego zgody. Było mi za nią strasznie wstyd. Wiem, że tez odpierdalałam dużo różnych, głupich rzeczy, a nawet takich, za które żałowałam i rozumiałam, że Majce mogło być wtedy strasznie głupio, lecz co mogłam na to poradzić?

Od Ernest kolega
Luzik.
Ty nie masz za co przepraszać, bo jakby nic nie zrobiłaś.
Chujowo całuje ta koleżaneczka twoja XDDDD

Nie miałam nic do niego, lecz uważam, że nie powinien komentować takich rzeczy w ten sposób. W tym momencie poczułam się jeszcze gorzej, jakbym co najmniej ja go pocałowała.

Do Ernest kolega
Głupio mi za nią.

Wiem. Nie powinno, ale taka byłam. Maja była dla mnie jak siostra, tylko że od innej matki, a wszystko co ona robiła było też dla mnie dość ważne i zawsze, nieważne co to by nie było - obwiniałam się za jej czyny.

Od Ernest kolega
Nie powinno. Dasz mi jej ig albo messa?

Nie byłam chętna udzielać mu takich informacji bez zgody przyjaciółki, jeszcze po tym co odjebała. Rozumiem, że chciał z nią pogadać, ale bałam się, że może wyjść z tego jakaś nie potrzebna afera. Maja lubiła się kłócić, więc mogło to się nie do końca dobrze skończyć.

Do Ernest kolega
Rano, dobrze?

Od Ernest kolega
Dobrze.
Idź lepiej spać, żeby się wyspać.
Dobranoc 💗

Do Ernest kolega
Dobranoc 🫶🏻💗

*****

Obudziłam się około godziny 14, a jak na mnie była to dość wczesna pora, bo kochałam spać. Można było to nazwać taką moją, małą pasją, którą aktualnie dzieliła większość osób w moim wieku. Po przebudzeniu pierwsze co, skierowałam się do łazienki tak, by nie obudzić Majuni i na szczęście udało się. Zanim jednak znalazłam się w łazience, wyjęłam z szafy losowe, szare dresy i czarny body oraz skarpetki z firmy Nike. Zdjęłam moją piżamę, weszłam pod prysznic, aby spłukać z siebie wszystko po nocy i umyć włosy, a następnie wygrałam się, ubrałam wcześniej przygotowane rzeczy i wykonałam swoją codzienną pielęgnację. Wykonałam lekki makijaż i opuściłam pomieszczenie.

Nie czułam się bardzo złe, a kaca nawet nie odczułam. Przecież tyle wypiłam... Pierwszy raz od dawna pamiętałam większość szczegółów. Może to całe zamieszanie z nowymi kolegami, jeśli można to tak nazwać, otrzeźwiło mnie na tyle, że coś zapamiętałam. Nie wiem. Stwierdziłam, że bez sensu się zastanawiać i zeszłam na dół w celu zrobienia śniadania albo obiadu, jak kto woli.

Przepis na omlet 🍳

(PRZEPIS NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z HISTORIĄ I MOŻNA GO POMINĄĆ! JEST TYLKO MAŁYM DODATKIEM DLA OSÓB, KTÓRE CZYTAJĄ TE MOJE GLUPTY :) )

Zostaliśmy we dwoje. | WoLaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz