Rozdział 34

1K 49 12
                                    

To wyznanie było ostatnim czego spodziewała się tu dowiedzieć. Ta informacja dosłownie odebrała jej mowę. Gregor natomiast roześmiał się serdecznie, domyślając się, że Kaiser nigdy z własnej woli nie powiedziałby jej prawdy.

- Ale Georgia... 

- Jest moją siostrą rodzoną, Kaiser jest dzieckiem naszej macochy, dlatego nigdy nie łączyły nas więzy krwi, ale został księciem bo mój ojciec i jego matka, królowa wdowa sąsiedniwgo kraju została jego żoną. - wyjaśnił skołowanej dziewczynie.

- To... - szukała odpowiedniego słowa - Nie wiem co powiedzieć.

Zaśmiał się serdecznie widząc jej zagubienie w tym temacie.

- Królewskie małżeństwa to skomplikowany proceder. Z racji tego, że Kaiser miał objąć tron po matce mogłem dać mu księżniczkę tego kraju za żonę. 

- Dlaczego nie objął? - zapytała szybko.

- Baliśmy się, że nas zniszczy. - westchnął ciężko - To była decyzja jego matki.

- Czy ona żyje?

- Przykro mi. Była bardzo chorowita, od kiedy urodził się Kaiser. Zmarła kilka lat po ślubie z naszym ojcem. - wyjaśnił.

- Więc został sam... - oczy jej się zaszkliły - Bo reszta miała go za potwora? Czy zrobienie z niego demona do zabijania i wysłanie na wojnę było celowe? tak chcieliście się go pozbyć? Nieważne! Chce wiedzieć kiedy zamierzasz mnie zabić? 

- Słucham?

- Moje życie za życie Georgii. 

- To nie jest takie proste, Cecylio... - westchnął - Jest coś o czym...

- Wystarczy!

Zatrzymali się widząc Kaisera stojącego obok. Widział zdenerwowanie dziewczyny i nie mógł spokojnie na to patrzeć. Z oczami pełnymi łez wpadła w ramiona mężczyzny, chciała odejść, wrócić do domu i pójść spokojnie na targ po zakupy na obiad.

Otulona ramieniem Kaisera uspokoiła się nieco. 

- Czego chcesz Gregor? - zagrzmiał Kaiser przyciskając ją do siebie.

- Kaiser... Muszę z tobą porozmawiać w cztery oczy. Ta sytuacja za bardzo się skomplikowała.

Obaj ruszyli do wyjścia, bardzo chciała mu towarzyszyć, ale jeszcze bardziej nie chciała zostawać tu w towarzystwie tych wszystkich ludzi, a zwłaszcza królowej. Wygrzebała z gorsetu diament i pobiegła za nimi, ale strażniczy zagrodzili im drogę. Nie wiedziała co teraz ma zrobić, o czym będą rozmawiać i czy Kaiserowi nie stanie się krzywda. Błagała w duszy Demona o opiekę nad Kaiserem. Była pewna, że będzie jej teraz potrzebował.

Czekając na niego w towarzystwie tylu niesprzyjających jej ludzi miała wrażenie, że czas się zatrzymał, a Kaiser zniknął w czeluściach pałacu i nigdy do niej nie wróci. Pragnęła aby królowa przeniosła swoje zainteresowanie na kogoś innego, ale na próżno się modliła.

- Cecylio, dziecino! - zaświergotła słodko przywołując ją machnięciem ręki - Usiądź obok mnie z dala od tego zgiełku.

Z niechęcią i skrywanym strachem zbliżyła się do Królowej. Wolałaby ukryć się w jakiejś komnacie, ale skoro zainteresowała swoją osobą królową, mogła o tym zapomnieć.

- Czy ten diabeł nie przyciągnął cię tu przypadkiem siłą? - spytała ściszonym głosem.

Słysząc z jej ust to określenie, wszystko się w niej gotowało z wściekłości. 

- Mówisz Pani o moim mężu? - siliła się na łagodny spokojny ton, odniosła wrażenie, że królowa celowo stara się ją wyprowadzić z równowagi - Skądże. Jestem tu z własnej woli.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 26, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Saga Rodu DarkSłużącaCzęść PierwszaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz