5. Noc

77 37 11
                                    

Za oknem noc.

Ja już nie mogę spać.

Już nie wiem, gdzie jest schron.

Już nie wiem, jaki jest czas.

Miałem napisać piękny wiersz o niej.

Niestety zbyt bardzo kłuje, nie odpisuje drugą dobę.

Przez to gubię sens.

Przez to wpadam w niewole.

Na szczęście nic już nie muszę udowadniać.

Ten rok witam jako ten najlepszy.

Nie przemawia przeze mnie arogancja.

Mam coraz większy apetyt.

Na moje kroki patrzą się ci więksi.

Nie ma problemu, zaraz będę na waszym miejscu.

Na razie poziom chcę jeszcze podkręcić.

Więc we mnie nie celuj.

Bo twoje strzały to ślepaki.

Więc jak mam niektórych już poważnie traktować.

A chcieliby być ciekawsi.

Zgubili aromat.

Nawet ci słabi raperzy już nie chcą ze mną dyskutować.

Pewnie spojrzeli na te wiersze.

Bo ich rymy tak solidne, jak ta tektura.

Ja już piszę po prostu lepiej.

Chowam w dłonie twarzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz