Idę przez świat jak podpalacz.
Ziemia to ogień.
A jestem jak zimna postać.
Pytają się, czemu idę mrokiem.
Bo czuję się w nim dobrze.
Więc czekaj na trzeci krok.
Pytają się o podróże nocne.
Ja pytam się o ich koszt.
Bo ostatnio nigdzie bym nie wychodził.
Tylko bym latał w myślach.
Jakby ten świat mnie zmroził.
Dzisiaj liczy się ten inny wymiar.
Wiem, że w niego nie wierzysz.
Bo wszystko musisz zobaczyć.
Ja się muszę już tylko leczyć.
Choć jestem tylko w emocje bogaty.
Dzisiaj przelewam wszystko na papier.
Może dlatego jest to takie autentyczne.
Nienawidzę tej poezji marnej.
Bo pisanie takiej to grzech.
Zresztą przejrzyj całą kategorię.
Ciekawe ile znajdziesz dobrego.
Pytają się, czy dalej pochodnię poniosę.
W tym świetle nie ma nic sztucznego.
Bo podlewam ten ogień prawdą.
Może dlatego się jeszcze pali.
W twoich rękach te światła już tylko gasną.
Dlatego nigdzie nie możesz trafić.
CZYTASZ
Chowam w dłonie twarz
PoésieCzasem chowamy twarz w dłonie bo tylko to nam pozostało, a czasem chcemy tylko ją ukryć przed światem. Zapraszam was na tę podróż, w której może odnajdziecie samych siebie. Gatunek: poezja Okładka: @-_estera_- ©BARTEK 2024